Fasolki wątek część 3. Zapraszam do nowego wątku

MalgWroclaw pisze:Miau,
Frania mnie pogoniła i syczymy. Duża mówi, że zwariuje przez nas i przez wszystko.
Fasolka

Fasolko, to zupełnie jak nasza Duża rano, też na nas syczy... :roll:

Principessa

bagheera pisze:
MalgWroclaw pisze:Miau,
Frania mnie pogoniła i syczymy. Duża mówi, że zwariuje przez nas i przez wszystko.
Fasolka

Fasolko, to zupełnie jak nasza Duża rano, też na nas syczy...

Duża syczy? Jakim prawem?
Inka wkurzona

Inko, Duża generalnie rano syczy na wszystko
Też uważamy, że to nie w porządku
Ale śniadanie da
P

bagheera pisze:Inko, Duża generalnie rano syczy na wszystko
Też uważamy, że to nie w porządku
Ale śniadanie da
P

No, chociaż tyle...

Nasza na nas nie syczy. To my syczymy na siebie

Fasolka

Na mnie syczy Śnieżynka podobno jest moją mamą lecz chyba o tym zapomniała.Duża też codziennie zakrapla mi coś do uszu a ja tego nie znoszę.
Niuniek

czesc

nasza okupuje kompa :roll:

jak nie papierki ,to smoki jej w glowie -dzis miala nasza duza emocje :roll:

Duża się wścieka, bo na Wyspie Słodowej jest pokaz pirotechniczny. Aż u nas słychać. A co mają powiedzieć bezdomne zwierzaki (i ptaki), które mieszkają w pobliżu.
Fasolka

MalgWroclaw pisze:Duża się wścieka, bo na Wyspie Słodowej jest pokaz pirotechniczny. Aż u nas słychać. A co mają powiedzieć bezdomne zwierzaki (i ptaki), które mieszkają w pobliżu.
Fasolka

Ja z tego powodu nienawidze odpustow i Sylwestra :cry:

Ja mam tak samo...
Zabraniam kupować petard, rakiet, itp...
Cóż z tego jak inni ludzie lubią puścić z dymem tyle pieniążków narażając na utratę zdrowia i życia wiele istnień :oops:

"Cudowny" pokaz pirotechniczny z drugiej strony wyglądał tak: miasto sparaliżowane, korki jeszcze grubo po g. 23, hałasy - zabawa masowa na całego. Ciekawe, jak to się ma do hasła przewodniego kongresu "Kultura dla zmiany społecznej".
Dla mnie kultura to dostrzeganie stworzeń wokół. A one nieszczęsne miały "cudowny" wieczór.
Meksykanko, puszczanie z dymem pieniędzy ludzie mają we krwi. Igrzyska są najważniejsze. Jak więc - organizując kolejne puszczanie pieniędzy z dymem, w majestacie Kongresu Kultury - możemy liczyć na "społeczną zmianę"? Na czym ta zmiana miałaby polegać?
L. nie mogła wrócić z pracy, weszła w samo centrum wydarzeń, bo inaczej nie mogła. Porozmawiała sobie z motorniczym w tramwaju, powiedział, że zmiany w trasie dostał godzinę przed wydarzeniami, a i tak nie może jechać, bo są korki. Co będzie, jak będzie Euro.

Duża dopiero wróciła z podwórka, koty w końcu się najadły.
Fasolka też zmęczona

Zmiana spoleczna to jest jak wszyscy zmieniają miejsce pobytu i lecą oglądać fajerwerki :mrgreen:

Duża mówi, że jestem dziwna.
No, może troszkę jestem :oops:

Bardzo nie lubię być na rękach, ale kocham się przytulać. Duża mówi, że łatwiej by nam było, gdybym się dała wziąć na ręce.
:oops:

Fasolka

Smakusia podobnie-tez woli byc glaskana na podlodze,stole-na raczkach robi miny paskudne

i zaraz schodzi z rak na kanape :wink:

miaudobry sliczny koci skarbie :1luvu:

Fasolki wątek część 3. Zapraszam do nowego wątku

Kto przegląda forum