Adoptowałam sukę ON, Fiona i 4 Szczypiorki

Napaść kota z ręcznikiem, zawinąć żeby tylko ryjek wystawał, zaklinować na kanapie i wciskać pastę do ryjka. Najlepiej Bezo-pet bo się dobrze wciska.

wcześniej dawałam kotom tylko bezo peta. Femcia na przykład go uwielbia. Ale od jakiegoś półtora roku kotka po nim wymiotuje. Na forum gdzieś czytałam, że nie tylko Femcia. Coś musieli zmienić w składzie i przestałam go kupować. I szkoda wielka, bo bezopet - z tego co wiem - był najbardziej skuteczny.

Ja go nadal daje i mi nie rzygaja. Za to bez pasty- owszem..dracena :roll:

masz w domu dracenowy gaj? :lol:

Juz nie

Dziś Burek pierwszy raz dał się wziąć na kolana. Leżał sobie ze zmrużonymi oczami. I tylko raz mnie ugryzł :lol:

tylko raz? Nadrobi przy podawaniu pasty :mrgreen:

ewung pisze:Napaść kota z ręcznikiem, zawinąć żeby tylko ryjek wystawał, zaklinować na kanapie i wciskać pastę do ryjka. Najlepiej Bezo-pet bo się dobrze wciska.

I kot się nie obrazi?
Moje psy by ze mną nie rozmawiały kilka dni, po takim gwałcie na wolność.

skaskaNH pisze:tylko raz? Nadrobi przy podawaniu pasty

Dobrze, że idą chłody i skończy

Feebee pisze:
ewung pisze:Napaść kota z ręcznikiem, zawinąć żeby tylko ryjek wystawał, zaklinować na kanapie i wciskać pastę do ryjka. Najlepiej Bezo-pet bo się dobrze wciska.

I kot się nie obrazi?
Moje psy by ze mną nie rozmawiały kilka dni, po takim gwałcie na wolność.

się noszenie krótkich rękawów :twisted:

obrazi się, ale z dwojga złego lepsze to niż kot zakłaczony
podałam wczoraj trochę pasty z mięskiem na obiad.
widać było, że coś mu nie pasuje, ale ostatecznie zjadł.
obawiam się tylko, czy w taki sposób przemycana pasta to nie za mało.

Femka pisze:Dziś Burek pierwszy raz dał się wziąć na kolana. Leżał sobie ze zmrużonymi oczami. I tylko raz mnie ugryzł

A to grzeczny kotek

Raz to prawie nic :wink:

a u mnie na kolanach siedzi hava i wlasnie ugryzla mnie w łokiec więc ja naprawdę nie rozumiem co ty chcesz od tego Burka

ale czy ja coś chcę?
Ja tylko próbuję się oswoić z myślą, że we własnym domu, za każdym rogiem ściany i za każdym meblem może czyhać 7 kg miłości, która :lol:

mnie gryzie

a gryzie cie jak nakladasz do miski?
bo hava 3 ząbkami mnie gryzie
że nie dosyć szybko

nie, przy nakładaniu czeka grzecznie albo wchodzi na bufet i wyjada spod ręki

Z tym gryzieniem Burka to jest tak: na samym początku po dwóch trzech głaskach łapa szła w ruch albo zęby. Ale ja i tak go próbowałam głaskać, bo coś mi mówiło, że ta agresja wynika ze strachu.
Stopniowo Burek dawał się głaskać coraz dłużej. Teraz już nie gryzie, żeby ugryźć, tylko dotyka zębami w czasie głasków, a jednocześnie mruczy rozkosznie. Uważam, że jest to taka perwersyjna przyjemność :wink:

W każdym razie obserwuję ogromne postępy w zachowaniu Burka. Ostatni przypadek, gdy pozwolił się wziąć na kolana traktuję jak wielki krok milowy w naszych relacjach. Myślę, że Burek po prostu wymaga dłuższej resocjalizacji. Bo oprócz wszystkiego to przemiły kocurek, ma dużo wdzięku i jest naprawdę rozkoszny.
Pamiętam, że z Milusią zabrało mi rok doprowadzenie do tego, że pozwalała się miętolić i przytulać bezkarnie, a nawet sama na te głaski przychodziła. Damy radę. Burek też będzie się przytulał :ok:

Co nie zmienia faktu, że mój prawy nadgarstek wzbudza duże zainteresowanie :twisted:

Dziś była piękna pogoda, choć już mocno pachnie jesienią, może to ostatni taki weekend? Trochę zdjęć zrobiłam:

Adoptowałam sukę ON, Fiona i 4 Szczypiorki

Kto przegląda forum