Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 10, 2011 19:28 Re: HENRYK JUŻ U PCIMOLKI, TERAZ MUSI BYĆ CORAZ LEPIEJ!

Edyta i Sebastian pisze:
PcimOlki pisze:Amoksycyklina NIE JEST antybiotykiem pierwszego rzutu w infekcjach UKM. Zwykle są to flurochinolony i/lub cefalosporyny. Ostatnio też cefovecin u zwierząt. Amoksycyklina jest standartowym antybiotykiem, który jest podawany czy trzeba, czy nie. Żadnej poważnej infekcji się nią nie wyleczy, bo każdy szanujący się drobnoustrój jest na nią już odporny.



Osobiście nie wyrażałabym takich zdecydowanych opinii. Biri miała podawaną amoksycylinę przez 4 tygodnie po tym jak w posiewie wyszło e.coli. Antybiotyk został dobrany na podstawie antybiogramu. Mocz do posiewu został pobrany poprzez nakłucie pęcherza. Zdanie mojej wetki było wtedy takie, że silniejsze antybiotyki (np. Marbocyl) będą jeszcze z pewnością potrzebne przez kolejne lata choroby Biri i nie należy nigdy zaczynać od tego najsilniejszego, tym bardziej biorąc pod uwagę niewydolność nerek i konieczność bardzo długiego leczenia. Kluczem był jednak antybiogram i PNN. U Biri te 4 tygodnie amoksycyliny wystarczyły. I już ponad 4 lata mamy spokój.
...

Wyjątkowe szczęście. Literatura podaje dużą zdolność E.C. na uodparnianie się na Amoksycyklinę. O ile szczep nie jest odporny "na dzień dobry".
Jak myśłisz, dlaczego każdemu praktycznie zwierzakowi podaje się Amo. - bo jest antybiotykiem praktycznie bezwartościowym. Między innymi dlatego, że jest zbyt popularna. Tylko cieszyć się, że tym razem się udało.

Edyta i Sebastian pisze:...
Zdanie mojej wetki było wtedy takie, że silniejsze antybiotyki (np. Marbocyl) będą jeszcze z pewnością potrzebne przez kolejne lata choroby Biri....

Zupełnie nie rozumiem tego. Antybiotyk stosuję się, żeby wybić infekcję i koniec. Infekcja nalezycie wybita nie nawraca. Nie ma potrzeby kolejny raz używac antybiotyku.

U Olka 8 tyg. enrofloksacyny i cefaksyny łącznie nie wybiło obcych. Definitywnie wykończył E.C. dopiero Furagin. A niby wrażliwe:
http://90.156.65.160/olek_rf/antybiogram2.pdf

Nie ma reguły, ale też nie ma czasu na eksperymenty z metodami, których skuteczność jest opisywana jako nikła.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 10, 2011 19:48 Re: HENRYK JUŻ U PCIMOLKI, TERAZ MUSI BYĆ CORAZ LEPIEJ!

PcimOlki pisze:
Edyta i Sebastian pisze:...
Zdanie mojej wetki było wtedy takie, że silniejsze antybiotyki (np. Marbocyl) będą jeszcze z pewnością potrzebne przez kolejne lata choroby Biri....

Zupełnie nie rozumiem tego. Antybiotyk stosuję się, żeby wybić infekcję i koniec. Infekcja nalezycie wybita nie nawraca. Nie ma potrzeby kolejny raz używac antybiotyku.



Wetce nie chodziło o infekcję bakteryjna pęcherza moczowego (choć i te lubią sobie wrócić u kotów z PNN, dlatego robię przy każdym badaniu krwi również posiew z moczu), ale o inne sytuacje, które mogą się przytrafić kotu przewlekle choremu przez lata choroby. Np. bardzo wysoka gorączka czy nagłe pogorszenie samopoczucia, kiedy nie ma czasu na czekanie na wyniki badań. Sama to przeżyłam w zeszłym roku, kiedy kota rano zachowywała się normalnie i miała apetyt, a po moim powrocie z pracy miała już gorączkę 40.7. I wtedy właśnie dostała antybiotyk o szerszym spektrum działania. Moja wetka zawsze mi powtarza, że PNN to choroba przewlekła i dlatego wszelkie działania należy planować na lata. Nie jest zwolenniczką wyciągania od razu najcięższej artylerii, jak również stosowania całego szeregu leków o nieudokumentowanym badaniami działaniu, nawet jeśli ich producent uważa inaczej .
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 10, 2011 19:53 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Odnośnie antybiogramu jeszcze. Antybiogram do posiewu z moczu pobranego metodą naturalną znacznie różnił się od tego, kiedy mocz został pobrany poprzez nakłucie pęcherza. Dopiero ten drugi wynik został uznany za wiarygodny i na jego podstawie zostało włączone leczenie. Tak jak już wiele razy pisałam, wszystkie posiewy z moczu pobranego tradycyjnie były u Biri pozytywne, dlatego nie jest to dla mnie metoda wiarygodna, a tym samym antybiogram do takiego posiewu.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 10, 2011 19:58 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Henio zaginął. Odnalazłem go na mikrofalówce. :-)

Obrazek

No to jesteśmy po pierwszym wrzucie dopyszcznym. Nieco inaczej się to odbywa niż z Olkiem. Henio protestuje, powarkuje - on nie ma jeszcze zaufania do mnie, ja do niego. Fajne jest, ze wrzuconą tabletkę zjada, bo Olek to jest pluja - chyba, ze sie tak udało akurat. W każdym razie 2 najważniejsze trafione - żelazo spróbuję poźniej. Po kroplówce znaczy - jeśli przeżyję. Kurcze przydały by się dodatkowe ręce jednak na początek.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 10, 2011 20:02 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Zażyj browara, wyluzuj i...będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Spokojnie ale stanowczo. Nie ma, że się nie da :wink:

BTW - dajesz mu peritol?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob wrz 10, 2011 20:08 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Wyluzowany to jest Henio. :lol:
Zauważyliście, że gdzie by nie był, to zachowuje jak u siebie?
Henryk Luzak. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 10, 2011 20:12 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

PcimOlki pisze:Henio zaginął. Odnalazłem go na mikrofalówce. :-)

Obrazek

No to jesteśmy po pierwszym wrzucie dopyszcznym. Nieco inaczej się to odbywa niż z Olkiem. Henio protestuje, powarkuje - on nie ma jeszcze zaufania do mnie, ja do niego. Fajne jest, ze wrzuconą tabletkę zjada, bo Olek to jest pluja - chyba, ze sie tak udało akurat. W każdym razie 2 najważniejsze trafione - żelazo spróbuję poźniej. Po kroplówce znaczy - jeśli przeżyję. Kurcze przydały by się dodatkowe ręce jednak na początek.



To Ty tak sam w pojedynkę na 1 raz?

Trzymam kciuki za powodzenie misji...
najszczesliwsza
 

Post » Sob wrz 10, 2011 20:13 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

pixie65 pisze:Zażyj browara, wyluzuj i...będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Oj tak, oj tak :ryk:
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 10, 2011 20:16 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Ewentualnie możesz wypróbować numer ze spinaczami do bielizny 8)
Jeśli masz spinacze.
Podobno niektóre koty dają się na to nabrać.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob wrz 10, 2011 20:17 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

PcimOlki pisze:Henio zaginął. Odnalazłem go na mikrofalówce. :-)

Obrazek

No to jesteśmy po pierwszym wrzucie dopyszcznym. Nieco inaczej się to odbywa niż z Olkiem. Henio protestuje, powarkuje - on nie ma jeszcze zaufania do mnie, ja do niego. Fajne jest, ze wrzuconą tabletkę zjada, bo Olek to jest pluja - chyba, ze sie tak udało akurat. W każdym razie 2 najważniejsze trafione - żelazo spróbuję poźniej. Po kroplówce znaczy - jeśli przeżyję. Kurcze przydały by się dodatkowe ręce jednak na początek.

Pcim 8O dokociłeś się :ok: :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob wrz 10, 2011 20:27 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Edyta i Sebastian pisze:... Tak jak już wiele razy pisałam, wszystkie posiewy z moczu pobranego tradycyjnie były u Biri pozytywne, dlatego nie jest to dla mnie metoda wiarygodna, a tym samym antybiogram do takiego posiewu.

No widzisz - natomiast ja (i o ile pamiętam wjwj1) spokojnie uzyskuję neg. z tak pobranej próbki. Wyniki pozytywne powtarzalne, więc raczej nie było powodu do wątpliwości. No ale to już przeszłość - mam nadzieję. Ja posiewów Olkowi nie robię, bo sądzę, że nową infekcję było by widać po innych parametrach - zasada minimum obciążania kota. Na ogólny mocz nie przestrzegam tak ściśle procedur czystosci.

pixie65 pisze:Zażyj browara, wyluzuj i...będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Spokojnie ale stanowczo. Nie ma, że się nie da :wink:

No tak zrobię, ale nie będę z nim walczył jeśli się uprze. W razie co mam zamówione wsparcie skacowanej koleżanki jutro rano - dziś imprezuje raszpla jedna. ;-)

pixie65 pisze:BTW - dajesz mu peritol?

Na razie nie. Zjadł ładnie mięsko.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 10, 2011 20:40 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Dojechałam... szczęśliwie :D
Dzięki za troskę :)
Henio wyszedł bez szwanku, ja też, a auto myślę że da się naprawić 8)

PcimOlki - dzięki za pomoc, wsparcie i gościnę :ok:

Selene - ta integracja akurat też mi się nie bardzo podoba :roll: :lol:
Niestety - mili panowie w seacie wezwali Policję, bo ich auto nowe i na holenderskich numerach.
Panowie policjanci przyjechali i sympatyczni nawet byli, zapytali czy jechałam sama, na co ja, że nie, bo z Heńkiem. To zapytali - "gdzie on?" a ja, że kolega go zabrał, bo miauczał :wink:
To się rozładowała troszkę atmosfera.
Próbowałam przekonać nawet panów policjantów że punty karne Heniowi powinni dać, bo to jego wina, ale nie chcieli się zgodzić... :roll: :evil:
Zarobiłam 6.
Ja troszkę odsapnę i się lekko odstresuję - wstawię fotki :wink:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 10, 2011 20:42 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Aneta, jesteś wielka!
najszczesliwsza
 

Post » Sob wrz 10, 2011 20:48 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Ufff...! Dobrze, że jesteś! :D
Policja potraktowała Cię na szczęście ulgowo. :mrgreen:
Eh.... że ja wtedy z jakimś kotem nie jechałam. :wink:
Teraz będziemy razem studiować połączenia MPK. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 10, 2011 21:26 Re: Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Jednak dziś nic z tego nie będzie. Już się wkłułem, ale Henio stanowczo wyrwał się. Jutro rano pomoże wsparcie lub będę musiał go zawieźć do weta. Ja się zresztą mu nie dziwię, może być kocisko zmęczone i zestresowane i przeciez mnie nie zna nic. Trochę go uspokoiłem i pogłaskałem, ale na dziś daję mu spokój. Teraz leży sobie na łóżku nieopodal, a Olek obserwuje go zza węgła jednym okiem.

Tak jak na niego patrzę, wydaje mi sie, że go coś boli i jego postawa jest mniej więcej:
dajcie mi wszyscy święty spokój.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka, muza_51, zuza i 44 gości