Witajcie Wszyscy
Tak miło mi , będąc w przelocie ,że Was tu spotykam...i ,że nie zapominacie o nas
Pytacie o Tesinke ....eh....tak ciężko mi o tym pisać ,tak serce boli ....
Po naszej przeprowadzce na nowe mieszkanko Tesia nie zaakceptowała nowych warunków
Nikła w oczach.... nie jadła .... gubiła sierść... wyglądała jak ...a szkoda mówić....
Widząc co się dzieje z Nią z ogromnym bólem serca odwiozłam Ją do mieszkania rodziców....u mnie na nowym pewno długo by.....
Ona kocha to dawne mieszkanie....doszła tu do siebie....jest przepiękna jak dawniej
Ale moje serce krwawi co dzień ....gdy wracam do mieszkanka i zastaje tą okrutną pustkę....
Ale z drugiej strony widzę szczęście Tesi i to mnie trzyma trochę...
Tak mi ciężko...
Na nowym mieszkanku jeszcze się netu nie dorobiłam więc jak jestem u Tesi i u rodziców to piszę mam nadzieję ,że już wkrótce się to skończy i będę częściej
To tak w ogromnym skrócie muszę lecieć
Przytulam i całuje Was Wszystkich

może jutro zaglądne
