Kotków 7. Charliś[*] - POŻEGNANIE:(( s.102

Z rzeczoznawcą ok

Koty też nie najgorzej. Tylko Elfinka na siłę ucieka z klatki, a tu mróz jak nie wiem co, więc na dłużej jej w kuchni poza klatką zostawić ie mogę :roll:

Nadal kciuki za wszystkie sprawy..
i za kociaste też..

Jak tam Perełka?

Perełka to po prostu indywidualistka. Najchętniej śpi na szafie. Jak jest głodna, to schodzi i przeraźliwie drze się :lol:

. Człowiek mało jest jej potrzebny. Sterylkę zrobię jak dostanę ciut pieniędzy, prawdopodobnie z parę dni (zadatek, oczywiście prawie cały pójdzie na nowe, ale będzie tak wszystko ustawione, że trochę zostanie na spłatę najpilniejszych zadłużeń i na najważniejsze potrzeby).
Perełce o tyle trudno będzie szukać domu, że tu na miejscu nikomu się nie pokaże, jeśli ktoś do mnie przychodzi, to ewentualnie zauważy mignięcie czarnej kudłatki. I tyle. Zostanie internet.
No i będzie musiał to być ktoś, komu nie zależy na miziastym, przytulnym kocie. Czarna Perełka to przeciwieństwo Muszelki.

Ja już pisałam, ze jej synek miał tak samo - a teraz, po prostu miziak nad miziaki. Widocznie miał być jedynakiem i mieć spokojnych, starszych Dużych. Kocha ich od pierwszego dnia i chodzi za nimi jak piesek

Wierzę, że taki dom się znajdzie :ok:

Potrzymam Aniu, za pomyślne załatwienie wszystkich spraw :ok:

Pozdrawiam serdecznie :1luvu:

Wkleję tutaj to co napisałam w osobnym wątku na Koci Łapci:

"Mam problem. Mam w kuchni tymczasię Elfinkę. Siedzi w klatce, ale najszczęśliwszqa jest gdy może wyjść i chodzić po kuchni. Niestety moja kuchnia nie ma własnego ogrzewania i zamknięta natychmiast wychładza się. A Elfinka tłucze się strasznie z Szarotką i nie mogę wypuścić jej na pokoje.
Miałam piecyk, ale w ubiegłym roku się spalił. Teraz zmieniam mieszkanie i nie widzę sensu kupowania nowego. Gdyby ktoś z Trójmiasta mógł taki piecyk pożyczyć (najlepiej z własnym transportem :roll:

) to byłybyśmy z Elfinką ogormnie wdzięczne. Dzięki temu Elfina mogłaby sobie normalnie po kuchni spacerować."

Trójmiasto - pomoc dla Anki potrzebna :!:

A może być taki grzejnik ze spiralami ? Nie olejowy ? Żre max 2kW, ale ma tryb oszczędny (1 kW) i automatyczny wyłącznik. Na kuchnię, póki co wystarczy.

Ale te spirale jakoś ochronione? No, żeby kotka nie poparzyła sie np. z ciekawości.
Bo że wystarczy to jasne.
Mnie się po prostu wydawało, że olejak bezpieczniejszy jak co.

Piecyka niestety nie posiadam ale z tymi spiralnymi trzeba uwazac. Wystarczy, ze kotka zrzuci recznik na to i przykryje wylot powietrza i tragedia gotowa. Jesli wlaczac to tylko jak jestes w domu i masz kontrole.

Izabela pisze:Piecyka niestety nie posiadam ale z tymi spiralnymi trzeba uwazac. Wystarczy, ze kotka zrzuci recznik na to i przykryje wylot powietrza i tragedia gotowa. Jesli wlaczac to tylko jak jestes w domu i masz kontrole.

Iza ma rację.

HELP !!

Spirale są chronione. Nie ma szans, by ktokolwiek się poparzył. Wuj ma całe mieszkanie tym ogrzewane, my w tej chwili też się docieplamy, szczególnie z rana. Koty się nie interesują. Jak się nie stawia piecyka pod ręcznikami, to na niego nie zlecą, a zresztą moja teściowa wiesza na takim pranie, może głupio, ale na szczęście nic się nie dzieje. Zastanów się, piecyk jest u wuja, możemy dziś po południu po niego pójść.

Ja też używam różne piecyki i dmuchawy.
Koty nie interasują się nimi.

ja używam tylko jak jestem w pokoju .boję się zostawic koty same w pokoju jak piecyk jest wł.

jak tam Charliś i Gabrynia?

Mam piecyk od Mraty. Dziękujemy

. Nie olejowy, ale też nie taki ze spiralą prawie na wierzchu, ledwo za siatką. będę go włączać będąc w domu, żeby Elfinka mogła sobie pospacerować godzinkę czy dwie po kuchni. A będąc w domu słyszę co się dzieje.
Gabrynia czuje się lepiej. Ma apetyt, z tym, że chyba jeszcze dziąsełka dokuczją, bo zdecydowanie preferuje mokre.
Charliś jak na jego możliwości też nie najgorzej, ataków, odpukać, nie ma, i jako tako kuma co się wokół dzieje.
W poniedziałek Elfinka idzie na sterylkę. Prosimy o kciuki.

Kotków 7. Charliś[*] - POŻEGNANIE:(( s.102

Kto przegląda forum