Beeju, Guree i Natalia.... i Kacperek..? zmiany...

charm pisze:

Dla mnie bomba!!! :1luvu:

shira3 pisze:
charm pisze:
Dla mnie bomba!!!

Świeży filet z kurczaka

(takiego kupionego dzień wcześniej Jaśnie Panowie nie jedzą... Natalia dla odmiany wybrzydza w zależności od nastroju...)

Zdjęcie genialne

Moje też nie zjedzą niedzisiejszego...

charm pisze:(takiego kupionego dzień wcześniej Jaśnie Panowie nie jedzą... Natalia dla odmiany wybrzydza w zależności od nastroju...)

Czyli biało-czarne (czarno-białe?) mają coś wspólnego... ;-)

Modrzew nie zje czasem mięsa, mimo że chwilę wcześniej jadł aż mu się uszy trzęsły dokładnie to samo mięso z dokładnie tego samego kawałka nawet... A czasem (szczególnie jak wróci z dworu) wszama miskę mięsa, które mama akurat miała wyrzucić, bo już nieświeże... ;-)

Dwa bure ryje :1luvu:

Ale fajowa fota!

Cieszę się, że fotka moich malutkich koteczków się podoba :mrgreen:

A ja dzisiaj miałam dość ciężki dzień... :oops:

Po wielu zmaganiach (głównie z samą sobą...), jakiś czas temu zapisałam się do dentysty... i dzisiaj w końcu poszłam... Zostałam pozbawiona górnej ósemki, a właściwie tego, co z niej zostało... (większości zęba już nie było, po łataniu odłamywało się po kawałku, za to dziura sięgała dość sporo w głąb korzenia...) Brrr...

Za tydzień kolejna wizyta...

Łoł! Współczuję! I gratuluje odwagi!

Charm, takie decyzje trzeba podejmowac. Za zab, którego juz nie ma :ok:

. Może sie rozluźnić, mądrości ponoc z ósemkami ubywa :mrgreen:

Bliźniacze foto wymiata :1luvu:

U mnie 4 ósemki do wyrwania i ciągle nie mogę podjąc tej decyzji...

została mi jeszcze jedna, tym razem niby "zdrowa", ale rosnąca zupełnie krzywo, i zdaniem doc prędzej czy później doprowadzi do zapalenia, a lepiej to wyrywać nim mi pół twarzy spuchnie...

ale najpierw muszę połatać co wszystko co mi się w między czasie innego do łatania zrobiło :oops:

Tak, wiem, że zaniedbuję wątek...
Ale przynajmniej jedną fotkę mogę wrzucić, tym razem nie moich koteczków a mnie ;-)

(Logan - jeden z podopiecznych niekochanych - szuka domu)

(zdjęcie zrobił Siriwan)

Ano zrobił. ;-)

Na 1.7 faktycznie niełatwo się ostrzy... Ale wyszło. :-)

No i Twój aparat dużo lepiej łapie balans bieli. ;-)

A Logan faktycznie szuka domu. Cudny kot, wielki, piękny. Raz już wrócił z adopcji - pani po prostu zostawiła go pod schroniskiem... Często ucieka od człowieka, ale czasem uda się go pogłaskać, wziąć na ręce... Wtedy jest przeszczęśliwy.