Kotków siedem+1. Kończymy seteczkę:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 21, 2008 22:56

Okruszka zjadła z apetytem kolację i wygląda, że wszystko jest wporządku. Mam jej dawać antybiotyk siedem dni, a w przyszłą środę do weta na kontrolę.
Za to, żeby nie było za dobrze, Agatka pobiła Magię (a może i odwrotnie, ale podejrzewam, że jednak nie). Piszę o tym trochę w wątku Magii. Agatka ma coś jak ruja, a raczej stan przed rują. A w tym stanie robi się zawsze agresywna wobec kotów :( . Chyba jednak nie obejdzie się bez zastrzyku na wyciszenie objawów rui. W każdym razie zdaje się za kilka dni zaniosę ją do weta.
No i wciąż martwię się Myszką. Ona panicznie boi się Maniusi. A Maniusia, wtredota wie o tym i specjalnie czasem zaczepia. Biedna spokojna, usuwająca się w cień i potrzebująca wiele spokoju Myszeńka :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 22, 2008 7:26

Jak minela nocka?

Za biedne Myszydlo :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 22, 2008 8:20

Nocka minęła spokojnie.Dziękujemy za pamięć.
Myszka naprawdę potrzebuje kciuków. Cały czas zdaję sobie sprawę, że jej byłoby o wiele lepiej w domu, gdzie byłoby mniejsze zagęszczenie. Mimo, że do mnie trafiła z bardzo zakoconego domu po śmierci opiekunki. Była wtedy w strasznym stresie, zaliczyła kilka domków tymczasowych i dwie nieudane adopcje, dlatego została u mnie (szczegóły na początku wątku). Sądzę, że najszczęśliwsza byłaby w domku bez dużej ilości zwierząt i bez małych dzieci. Ale to gdybanie. Jest już u mnie 6 lat i sama zmiana domku mogłaby też być dla niej za ciężka. Ona ma już z 9 lat.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 22, 2008 8:31

No to za Myszkę :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 22, 2008 10:15

witam kocinki, spokojnego dnia życzę, ale nie zapomnijcie pobroić
Toril
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt lut 22, 2008 22:59

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt lut 22, 2008 23:08

Dziękuję :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 23, 2008 10:05

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 24, 2008 8:18

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 26, 2008 0:09

Myszka jest cudowna :1luvu:
kciuki za nią i wszystkie Twoje futrzaki :ok:

A jak się czuje Okruszka?

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lut 26, 2008 12:26

:?: :?: :?:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 26, 2008 15:21

Aniu, odezwij się jak tylko będziesz mogla!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto lut 26, 2008 16:18

Aniu, jak twoje kotki?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto lut 26, 2008 23:07

Już się odzywam, dziękuję za pamięć :)
Okruszka nadal kicha i smarka, poza tym normalnie, je z apetytem. Niestety miałam do dzisiaj podawać antybiotyk, a skończyłam przedwczoraj, bo mała scwaniła się i pozwala się tylko przez moment pogłaskać, po czym wieje, ma dość zastrzyków. Samej trudno mi sobie poradzić. Ale mam nadzieję, że za bardzo jej nie zaszkodziłam tym skróceniem. I tak dostawała 9 dni. Jutro idziemy rano na kontrolę, jeszcze przed pracą.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 27, 2008 22:40

Dzisiaj rano byłam z Okruszką u weta na kontroli. Paszcza zagojona ładnie. Natomiast w nosie smarcze ciągle. Wet przepłukał nosek Okruszki płynem fizjologicznym. I okazało się, że Okruszka ma zniszczoną przegrodę nosową :( . Od kiedy? Wet mówi, że to dość częsta przypadłość u kotów i psów. U ludzi do tego nie dochodzi, bo u nas przegroda nosowa w całości składa się z tkanki chrzęstnej. U kotów tylko dolny odcinek przegrody to chrząstka, reszta to błony śluzowe, jak zrozumiałam. Mam jej w domu robić inhalacje (żeby zmiękczyć wydzielinę), a następnie przepłukiwać nosek za pomocą strzykawki. O ile nie będzie absolutnie radykalnej poprawy, to za półtora tygodnia (po powrocie naszego weta z wyjazdu) Okruszka będzie miała pobrany wymaz z noska żeby sprawdzić co się tam dzieje i jaki antybiotyk dobrać.
Biedna Okrusia.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 46 gości