MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Tak cichutko sobie myślę, że idzie ku lepszemu, to dalej potrzymamy :ok:

SabaS pisze:Tak cichutko sobie myślę, że idzie ku lepszemu, to dalej potrzymamy

To chyba tylko ja tego nie widzę

Bagi nadal nie chce ich wpuścić do wojego azylu. Mili muszę zanieść na balkon bo sama nie przejdzie przez pokój.

MonikaMroz pisze:
SabaS pisze:Tak cichutko sobie myślę, że idzie ku lepszemu, to dalej potrzymamy

To chyba tylko ja tego nie widzę

Bagi nadal nie chce ich wpuścić do wojego azylu. Mili muszę zanieść na balkon bo sama nie przejdzie przez pokój.

ale po co ma ich wpuszczać? Do swojego azylu? Każda powinna miec takie miejsce, tylko dla siebie, z uniemożliwionym dostępem dla innych kotek, chyba ze zechce którąś tam wpuścić.
Sorry, ja tak strasznie z rozbiegu. ale to co piszesz to maleńkie oznaki pozytywne.

Musi je wpuszczać chociażby dlatego że każdy kot ma miec dostep do balkonu.
A ona nawet nie pozwala przejść przez pokój.

Mili z Amy nie mają swoich azyli żeby sie nie wpuszczały wzajemnie. Wszystko jest po trochu każdej.

Przydałoby sie zorganizowanie tego tak, zeby koty mogly dojsc do balkonu ale nie wkraczały na teren tego drugiego... Moze da sie to jakos wymyslic.

zuza pisze:Przydałoby sie zorganizowanie tego tak, zeby koty mogly dojsc do balkonu ale nie wkraczały na teren tego drugiego... Moze da sie to jakos wymyslic.

Nie da. Bagi wtedy musialaby byc zamknieta w malutkim pokoiku na ten czas. A ona tez chce na balkon. Ona pozwala im siedzieć na balkonie. sama też przycupnie niedaleko jak Mili na nim jest, podchodzi nawet i ją wącha. tylko problem mamy z dotarciem na niego. i czasem w wyjsciem

Mili jest taka ze ona nie chodzi tylko biega i bagi to traktuje jako ucieczke i zdarza się ze biegnie za nią i ją goni. Ale mówie ze w stosunku do mili zero agresji

viewtopic.php?f=13&t=200315&start=15

Ten wątek aktualny. Szukamy domku
Koty ciagle w stresie wszystkie 3
Najbardziej martwie sie o Mili w całej tej sytuacji.

Może wrzuć ten link do podpisu, będę częściej tam zaglądać i podbijać.

jolabuk5 pisze:Może wrzuć ten link do podpisu, będę częściej tam zaglądać i podbijać.

Dobry pomysl Jolu :ok:

Stwierdzam ze to Amy powinna isc do adopcji a nie Bagi. Bo to Amy jest agresywna. Teraz Milunia na balkonie a Bagi poszla spac. Przez chwile nawet sobie siedziały razem bez agresji bez syczenia
A z Amy jak byla na balkonie to sie lały przez szubę od balkonu i Bagi zaraz agresja i strach, Amy agresja.

To okropne, że tak się nienawidzą

Ale chyba rzeczywiście problemem jest bardziej Amy, bo agresja Bagi jest wynikiem strachu.

SabaS pisze:Nie wiem, ale ja bym spróbowała może jeszcze odizolować Amy i pozwolić Bagirce pobyć tylko z Mili, żeby nabrała pewności siebie. Może wtedy Amy nie pozwalalaby sobie na takie ataki, bo nie wyczuwalaby strachu u Bagi. A może i Bagi częściej potrafiłaby się postawić. Rozmawiałaś z behawiorystką o takim stopniowym zapoznawaniu Bagi z dziewczynami? Bo ja widzę ewidentny problem u Amy, co dziwne z Mili potrafiła się dogadać Kciuki są nieustająco, żeby jednak domek dla Bagi nie był potrzebny

Podtrzymuję i nadal uważam, że to Amy jest agresorem, dlatego spróbowałabym ją na kilka dni odizolować, żeby dać szansę poczuć się pewniej Bagi. Tyle, że musialaby to byc stała izolacja, tak jakby to Amy była wprowadzana do stada. Widzę jak u mnie zmieniają się relacje i wzajemne reakcje, gdy np. Tereska jest chora. Zaczyna się chować po kątach, przemieszcza się pod ścianami cichaczem i koty to wyczuwają. Zaczynają ją gonić i atakować, a Tereska nie ma siły się bronić. Jak tylko lepiej się czuje, wystarczy że syknie i koty się wycofują. Uważam, że ma wyrobioną pozycję w stadzie i koty to szanują. Bo z Kropką na pewno się nie kochają, ale tolerują. U Bagi tego brakuje. Ona wciąż czuje się niepewnie a najlepszą obroną dla niej jest atak.
Mam nadzieję, ze stadko jakoś się dotrze i dziewczyny będą w stanie funkcjonowac obok siebie. Z Mili wygląda to już bardzo obiecująco :ok:

U Amy znów się zaczynają problemy z sikaniem. I od razu jest bardziej agresywna. Znów od wczoraj czatuje pod drzwiami i leje Bagi przez drzwi. :roll:

Amy nie mogę iziolowac. mama sie nie zgadza. To jej kochane koty one sa świete i to Bagi nie powinno z nimi być. One sa u siebie i nie moge nic dzialać.

MonikaMroz pisze:U Amy znów się zaczynają problemy z sikaniem. I od razu jest bardziej agresywna. Znów od wczoraj czatuje pod drzwiami i leje Bagi przez drzwi.

Amy nie mogę iziolowac. mama sie nie zgadza. To jej kochane koty one sa świete i to Bagi nie powinno z nimi być. One sa u siebie i nie moge nic dzialać.

Szkoda mi Bagirki, dziwię się też mamie przecież jej też powinno zależeć na poprawnych stosunkach między kotami.
Ja bym wszystko zrobiła żeby pomóc. Kciuki masz :ok:

1luvu

to faktycznie kiepsko, trzeba liczyć na dziewczyny. ale jeśli zaczynają ten stres odchorowywać to kiepsko to widzę

Na wszystko trzeba czasu, ale nie kosztem zdrowia zwierzaków. Potrzymam :ok:

za domek dla Bagi, bo to chyba jedyne wyjście w tej sytuacji.

MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Kto przegląda forum