Nie mam drugiego, bo remont trwa w najlepsze i część mebli stoi zabezpieczona folią. Ze starym źle mi się śpi, więc musiałam się wcisnąć do własnego. Całą noc Ebi mi się wierciła w nogach, co chwilę mnie budziła, a ja nie wiedziałam jak się ułożyć, żeby kotek miał wygodnie. Bolą mnie teraz plecy jak cholera i do tego głowa. Dobrze, że chociaż Kizia poszła grzecznie na fotel, bo z dwoma kotami to już w ogóle jak paragraf bym leżała

Najlepszy jest Miluś. Ma na sobie taki dywan z futra, że najchętniej leży na podłodze. Nie obchodzą go żadne posłanka ani meble, wybiera cichy kącik albo miejsce pod oknem balkonowym gdzie jest chłodniej.