Jana pisze:Agusia pisze:To rozumiem, Jana, że się upijasz ze szczęścia ?
Jeszcze nie. Już były lepsze dni, podobne do tych teraz. Owszem Mysza znowu spała z nami, teraz próbuje łazić po domu, ale są gazownicy i trochę się boi (za to Młody wlazł facetom na drabinęi asystuje). No i chuda jest jak siedem nieszczęść, niech tylko zacznie regularnie jeść, to będę pijana w sztok
![]()
Noo, to ja trzymam

