Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 25, 2016 18:29 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Witamy i czekamy na relację :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie wrz 25, 2016 19:10 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

sztókópókó

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2016 21:15 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Hej! :)
Już w domu, wczoraj się regenerowałam a dzis...w sumie też można to tak okreslić.
Ciri powitała mnie jak to Ciri, bez zbytniego entuzjazmu, ale od razu skojarzyła, że przyjechała ta, co rozdaje smaczki i się z nią bawi, więc w sumie można powiedzieć, że się ucieszyła ;) Stella wieczorem w piątek trochę miała focha, ale wczoraj sobie odpusciła i z pół dnia przesiedziała mi na kolanach, co normalnie zdarza jej się tylko czasami. Dzisiaj już norma :)

Zimno sie zrobiło, pada i wieje, chyba już naprawdę koniec lata. Pewnie niedługo włączymy ogrzewanie...

Patrzcie co znalazłam fajnego:
https://www.etsy.com/ie/listing/1274885 ... _active_17
Może wysłać kilka zdjęć swojego kota, z różnych stron, tak żeby dobrze pokazać jego futerko i dostać ręcznie malowaną ceramiczną figurkę -portret kota. Tu akurat w formie naszyjnika, ale widziałam że są i zwykłe figurki, bez zawieszki i łańcuszka. Spodobało mi się to, może sobie kiedys sprawię taki podwójny prezent - np. na Gwiazdkę :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon wrz 26, 2016 8:38 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Szczęśliwie już po wyjeździe :) Przetrwałaś i znów można zakorzenić się w domu i wkraść sie w łaski kotów :mrgreen:

Prezent dla siebie byłby taki idealny! Ja uwielbiam niepotrzebne pierdolety, a w szczególności malutkie figurki (tylko zbierać nie lubię, bo nie ma gdzie tego trzymać, tylko isę przewala po pudłach albo kurzy :lol: ). A te są piękne i symboliczne - 2x lubię :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon wrz 26, 2016 10:05 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Noo przetrwałam, teraz w domu jest miło i bezpiecznie, ale praca się zaczyna. Dzisiaj mam dostać pierwszą porcję do zrobienia na rozgrzewkę i będzie przez parę miesięcy intensywnie, ale to w sumie dobrze, za długo miałam labę. No i przyda się cos zarobić, w końcu ten koci naszyjnik sam się nie opłaci ;)

Ja to tak nie bardzo lubię bibeloty, ale tu jest pretekst, że to do noszenia na sobie, więc czuję się rozgrzeszona :mrgreen: Kiedys w przyszłosci pewnie zamówię sobie mini-Stellę i mini-Ciri :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon wrz 26, 2016 10:07 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej :mrgreen:
Dobrze ze wróciłaś juz, bo Twoje ręce sa niezastąpione :lol: w napełnianiu misek, zabawianiu towarzystwa oraz mizianiu :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon wrz 26, 2016 10:12 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Oj tak Marta, TŻ dostał przed moim wyjazdem długą listę obsługi kotów ale widzę, że z tego wszystkiego wypełniał jedynie obowiązek karmienia, zmiany wody i sprzątanie kuwety. Niby dobre i to ale koty kompletnie nie wybawione, sporo się z nimi nabiegałam i narzucałam papierowych kulek po powrocie :roll: I nie czesał ich, więc Stella mi się lekko zakłaczyła, na szczęscie małe rzyganko pomogło ;)
Stella zachowuje się jak kompletny dzikus, marudzi, miauczy, domaga się głaskania a za chwilę ucieka w popłochu, powoli czuję, że zaczyna mi szwankować cierpliwosć, zwłaszcza jak pomiaukuje tym swoim głosikiem, który mi swidruje mózg na wylot. Najgorsze, że nie wie sama o co jej chodzi. Wskakuje mi na biurko, za chwilę zeskakuje w panice i gdzies biegnie... Mam nadzieję, że się choć trochę uspokoi zanim ją w nerwach eksmituję :evil:
Ciri za to jak to Ciri, byle się najesć i wybawić, to jest grzeczna i fajna :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon wrz 26, 2016 10:16 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Stella Cie kocha miłością szczera i wdzięczna. To dla Ciebie najpiękniejsza nagroda.

Twoje kotki lubią masło?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon wrz 26, 2016 10:18 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Nie, żadna z nich nie interesuje się masłem, mogę im podstawiać pod pyszczek ale w ogóle nie kojarzą po co to robię.
A czemu? Myslisz że mogłoby zatkać Stellę na tyle, żeby się uspokoiła? :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon wrz 26, 2016 10:20 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Wiesz co, jaz wasze odcinam kawek masła i kładę na miseczce. Liżą. Ale to musiały sie nauczyć. Moze postaw i niech stoi obok karmy suchej? Moze zaczną lizać?
Zapobiega zaklaczaniu.
Ja nie wiem co to "hafting" odkąd nauczyły sie lizać masełko.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon wrz 26, 2016 10:30 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Hmm, ale czy masło nie jest tuczące? My już mamy problem z utrzymaniem dobrej wagi, a masło zjadane codziennie to chyba też sporo dodatkowych kalorii? Znaczy nie wiem, może na koty to tak nie działa, ale tak na babski rozum to brzmi jak dodatkowa spora porcja kalorii.
Tak ogólnie to u nas nie ma problemu kłaków, bo obie wsuwają codziennie sporo trawy - bardzo lubią. Ale jak ich nie czeszę regularnie to zawsze się jednak nałykają większej porcji włosia niż normalnie... no a TŻ przecież nie będzie się zajmował takimi głupotami :? Więc przez te 3 dni Stella się nałykała więcej futra niż norma przewiduje :roll: ale już jest dobrze, wyrzuciła z siebie to co jej dokuczało i przestała pokasływać .
W ogóle to nie mogę się doczekać, kiedy zrobi się chłodno na dłużej i skończą tak tracić futro.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon wrz 26, 2016 19:15 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Masło jest smaczne i ma ujemne kalorie

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 26, 2016 21:10 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

MaryLux pisze:Masło jest smaczne i ma ujemne kalorie


Siła pozytywnego myslenia :ryk: :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto wrz 27, 2016 19:47 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:
MaryLux pisze:Masło jest smaczne i ma ujemne kalorie


Siła pozytywnego myslenia :ryk: :ok:

:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 27, 2016 20:16 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

O moje tez lubia maslo. Pixior i Coco. Nicia patrzy z pogarda!!:D

No co grunt to pozytywnie myslec :D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości