Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 30, 2015 21:33 Re: Opowieści Mopika

Po przeglodzeniu wszamal conieco i nie rzyga, wiec chyba wszystko jest OK.

Kot z niego raczej leniwy, choc z napadami aktywnosci (nie za dlugimi), czasem przeleci z warkotem po kanapie czy lozku, z ogonem jak szczotka (z niewiadomych powodow zwykle po tym jak nawali kupsztala i tak ma od dziecinstwa), czasem wrecz nawoluje zone do zabawy (bo ze mna jakos nie za bardzo chce).

Drapak traktuje na razie jak powietrze ale wsadzony na niego lezy z zadowolona mina, co zreszta widac bylo na zdjeciach. Ale zeby samemu na niego wlez, co to to nie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 04, 2015 13:55 Re: Opowieści Mopika

Apety od 2 dni koncertowy (odpukac) z sikaniem pozakuwetowym bywa roznie ale tez nie jest najgorzej.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 07, 2015 15:58 Re: Opowieści Mopika

Polozylem sie spac po 1 w nocy, bo przeciez weekend, odespie. Jasne.

4.30 - szur-szur-szur - kotek LIZE PODUSZKE. Nie wiecie jakie to glosne. Budze sie. lekko pacam Mopika by przestal i zaczynam zasypiac.SZUR-SZUR-SZUR. Mopik lize poduszke, a zepchniety z poduszki zaczyna lizac porecz lozka. Ten idiota czasem tak ma, ze jak zacznie cos lizac, to potem nie moze przestac. Zwalam go z lozka i usiluje zasnac. Kot zaczyna obdrapywac szafe, co ostentacyjnie robi tylko wtedy, gdy chce nas zbudzic, co zreszta zawsze dziala. Leci pare brzydkich slow i kapec ale tak by nie trafic. Kot wychodzi z pokoju, obrazony, idzie do kuchni i sika pod meble (o czym orientuje sie jak zaczyna to "zasypywac") i to w takim perfidnym miejscu, ze 15 minut spedzam na odsaczaniu szczyn za pomoca papierowego recznika spod tychze mebli. Zadowolony Mopik wyraznie sugeruje, zeby go nakarmic, skoro juz wstalem. Dostaje suchego, z ktorego zjada polowe, po czym zaczyna dziamgac pod balkonem, bo chcialby wyjsc. 5.25, juz nie zasne (jak sie wybudze, nie ma przebacz) wiec siadam w fotelu i zaczynam czytac zalegle gazety i czasopisma z tygodnia. Po 5-10 minutach Mopikowi dupa zmarzla wiec chce spowrotem do pokoju, ale za na drzewach za balkonem widzi ptaki, to siada pod drzwiami balkonowymi i kwęczy. Po 5 minutach mam dosc i pogonilem kotu kota, ale po chwili wraca i znów kwęczy. Zolc we mnie bulgocze, bo po 5 minutach jego jeków i stęków mam już tego serdecznie dość. Rzucam parę ciężkich słów i idę do drugiego pokoju, siadam do komputera. Po 5 minutach przychodzi Mopik, ktory widać poczuł się samotnie w tamtym pokoju, włazi na parapet okna i kwęczy, bo tu też jakieś ptaki widać.

Jasna cholera. Czasem mam chęć go udusić.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 07, 2015 16:04 Re: Opowieści Mopika

:lol: Sorry.

Odnośnie lizania, to wiem jakie to głośne. Mój Biskzopcik takie ma fazy,że liże cokolwiek. W pokoju, stoi pudło, bo lubi tam sobie wskoczyć i drapać.
W nocy i nad ranem, lubi też lizać pudło, albo jakieś kartki... robi to bardzo głośno i do tego tak śmiesznie ciamka i mlaszcze, oczywiście bardzo głośno to słychać.
Ileż razy mnie obudził tym mlaskaniem i lizaniem...

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob lis 07, 2015 17:00 Re: Opowieści Mopika

:P
Moja siostra wywala Horacego z pokoju, bo on uwielbia spać na jej poduszce. Owija sie wokół jej głowy i byłoby to nawet miłe, tylko że wtedy zaczyna się myć i MLASKA. Futro długie jak to u MCO, więc mlaska przeraźliwie. I do ucha.

Koteczki kochane.

A jak z jedzeniem?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon lis 09, 2015 18:16 Re: Opowieści Mopika

No w niedziele niestety nagle mu sie odmienilo, rano jeszcze jako-tako, a potem juz kiszka totalna, a pod wieczor jak kroilem mieso to powachal i nie chcial zjesc, zas namowiony zjadl troche i zaraz wyrzygal, plus to co (nie za wiele) zjadl wczesniej. Kiszka. Co gorsza to sugeruje, ze kolejna partia miesa dla kota skonczy jako gulasz dla ludzi, bo kot nie bedzie chcial tego jesc.

Dzis rano weszlo mieso (resztka z poprzedniej partii) i odrobina suchego, a teraz siedze w pracy i nie wiem. No jeszcze sik pozakuwetowy o poranku.

PS. Mlaskanie tez mamy przerobione, przy myciu sie o 3 nad ranem.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 09, 2015 19:08 Re: Opowieści Mopika

Nie chudnie, ten szanowny Pan Mopik ? Jak u niego z piciem wody ?
U nas miseczek, iseczkuf i innych talerzyków, porozstawiane , jak w wariatkowie. 8O

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon lis 09, 2015 21:06 Re: Opowieści Mopika

Pije - niewiele jak to on ale pije. Chuidnac nie chudnie raczej ale apetyt ma w kratke i sinusoide.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 14, 2015 14:32 Re: Opowieści Mopika

Podsumowanie tygodnia
1. Apetet niezly, w niedziele mial b. kiepski. ale potem mu sie odmienilo i wcinal az milo. Dzis rano zjadl suche, na mieso sie najpierw ogolnie wykrzywil ale potem po pewnych zachetach zjadl cale, dogryzl suchym, nie jest zle, odpukac.

2. Sikanie - coz, na kazde 3 siury 2 poza kuweta, czyli poniekad norma, tez bywalo gorzej.

3. Cos sie po glowie drapie, wydrapal sobie nad okiem kepke sersci (ale sie nie pokaleczyl, co tez mu sie zdarzalo - zawsze w tym samym miejscu zreszta).

4. Dwa dni temu zaczal pokichiwac dosc czesto (raczej takie parskniecia niz kichniecia), chyba mial jakis lekki nawrot herpesa, obserwowalem go - z nosa nie cieklo, wczoraj bylo juz duzo rzadziej, dzis praktycznie wcale, wiec chyba problem sie rozwiazal samoistnie (odpukac).

5. Drapak powoli zaczyna byc uzywany.

6. Oczywiscie weekendowe poranne pobudki o 5 nad ranem (lizanie poduszki itd) to w weekend standard, bo kot zyczy sobie byc nakarmiony o tej porze, tak jak codziennie. Zona tak czy siak wtedy mniej wiecej wstaje, bo dokarmia bezdomniaki (a potem kladzie sie spac, bo ona tak potrafi bez problemu), wiec dalem rade do tej 6.30 dospac.

Ogolnie wiec - odpukac!!! - sytuacja jest ok. Oby tak dalej i zeby nie bylo nie gorzej.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 19, 2015 21:32 Re: Opowieści Mopika

Dzis, 4 rano.
szur-szur-szur-szur
Skurczybyk znow lize poduszke. Otwieram zaspane jedno oko (dodajmy, ze noc, ciemno a ja bez okularow zasadniczo jestem jak nietoperz slepy) i co widze - niedaleko mnie na poduszce ciemny ksztalt, cos jakby czarna kocia dupa. Wiec, zaspany i rozloszczony, unosze reke i robie nie za mocne ale i nie calkiem lekkie PAC! w te kocia dupe. I slysze:
-...ZWARIOWALES?!
To nie byla kocia dupa w ciemnosci. To byl tyl glowy mojej zony.

Dzis chyba spie na kanapie. :)

w sumie... nalezalo sie jej :)

A tak poza tym - zre niezle, sika jak zawsze - to tu, to tam.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 19, 2015 21:35 Re: Opowieści Mopika

:20145 :20145

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw lis 19, 2015 21:42 Re: Opowieści Mopika

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Żona lizała poduszkę?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw lis 19, 2015 21:45 Re: Opowieści Mopika

Na pewno Lifter coś przeskrobał. Żona w odwecie, szur szur szur ... o poduszkę , blisko ucha, bo wie,że go to wkurza :lol:

Na marginesie :musisz przeprosić Mopika,że oskarżyłeś go o coś,czego nie zrobil :lol:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw lis 19, 2015 22:49 Re: Opowieści Mopika

No przeciez lizal, skurczybyk. Tylko siedzial po stronie zony.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 19, 2015 22:58 Re: Opowieści Mopika

Lifter pisze:Dzis, 4 rano.
szur-szur-szur-szur
Skurczybyk znow lize poduszke. Otwieram zaspane jedno oko (dodajmy, ze noc, ciemno a ja bez okularow zasadniczo jestem jak nietoperz slepy) i co widze - niedaleko mnie na poduszce ciemny ksztalt, cos jakby czarna kocia dupa. Wiec, zaspany i rozloszczony, unosze reke i robie nie za mocne ale i nie calkiem lekkie PAC! w te kocia dupe. I slysze:
-...ZWARIOWALES?!
To nie byla kocia dupa w ciemnosci. To byl tyl glowy mojej zony.

Dzis chyba spie na kanapie. :)

w sumie... nalezalo sie jej :)

To się ciesz, że nie twarz - moja ciotka kiedyś tak przez sen machnęła ręką, że małżowi nos złamała :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 408 gości