Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

Ewa L. pisze:Czyli że z koszyczkiem na sankach?

Na to wychodzi :ryk:

AnnAArczyK pisze:A jamnisiem dwie stronki wcześniej to się Ciocia nie zachwycała

Bo ja czasem po cichu się zaczhwycam, milczę z zachwytu
Szukającego wiosny Jamnisia oczywiście podziwiałam :1luvu:

U mnie Jamniś zawsze będzie na pierwszym miejscu :1luvu:

Panienki zaborcze bez walki nie oddadzą co ich :ryk:

Samolubne zołzy dwie :mrgreen:

drapak rozumiem, ale kuweta :ryk:

Lalunia taka czyściutka, że chce mieć kuwetę tylko dla siebie :1luvu:

Rambuś na drapaczki, między nim i pod prezentuje się doskonale :mrgreen:

Jeszcze trochę i każda forumowiczka będzie mieć w oknach firanki od Halinki :mrgreen:

Miraclle pisze:Jeszcze trochę i każda forumowiczka będzie mieć w oknach firanki od Halinki

Jakie foranki? Ja zawsze ostatnia... nic nie wiem. Proszę o uświadomienie :mrgreen:

Caragh pisze:
Miraclle pisze:Jeszcze trochę i każda forumowiczka będzie mieć w oknach firanki od Halinki

Jakie foranki? Ja zawsze ostatnia... nic nie wiem. Proszę o uświadomienie

Już śpieszę z wyjaśnieniem

.Ostatnio przewija się temat mycia okien i wieszania firanek.Zuza zaproponowała mi żebym zajrzała na bazarek bo Halinka robi firankowe cuda na okna i można u niej zamówić.Obejrzałam i uczciwie przyznaję że są przepiękne

A ponieważ człowiek bywa nie zdecydowany to nie mogę się zdecydować który model wybrać. I tak wziął się firankowy wątek. :ryk:

Jeszcze trochę i każda forumowiczka będzie mieć w oknach firanki od Halinki :mrgreen:

[/quote]
Ale to chyba dobrze świadczy o forumowiczkach :wink:

?
Nie sztuką iść do sklepu,kupić materiał,zlecić komuś żeby uszył[zawsze w śród znajomych trafi się ktoś z maszyną].
Podoba mi się to że dochód z rzemiosła przeznaczony jest na pomoc zwierzakom.
Poza tym firanki od Halinki to znak rozpoznawczy kociarza i zwierzolubów. :ryk:

Caragh pisze:
Bo ja czasem po cichu się zaczhwycam, milczę z zachwytu
Szukającego wiosny Jamnisia oczywiście podziwiałam
U mnie Jamniś zawsze będzie na pierwszym miejscu

Jamniś czuje się troszkę niedowartościowany, więc jest bardzo wdzięczny za wszelkie ochy i achy :mrgreen:

Miraclle pisze:Panienki zaborcze bez walki nie oddadzą co ich
Samolubne zołzy dwie drapak rozumiem, ale kuweta
Lalunia taka czyściutka, że chce mieć kuwetę tylko dla siebie

Rambuś na drapaczki, między nim i pod prezentuje się doskonale

Jeszcze trochę i każda forumowiczka będzie mieć w oknach firanki od Halinki

No więc, żeby nie było, że my niesłowni :lol:

po nasikaniu przez wszystkie gnojki, oprócz Rambolego, poszłam za nim do łazienki, też chciał siusiać, Lunka polazła za nim...ale jak się akcja rozwinęła między Lunką a Rambuśkiem o "kuwetę-tymczasówkę", to cyknęłam tylko jedną fotkę i ratowałam malucha...
nie przypuszczałam, że Lunka tak mocno ma rozwinięty instynkt własności :ryk:

Fotka nie za ładna, ale dowód jest:)

I uprzejmie donaszam, że Lunka schodząc na dół, bezproblemowo leje w kuwetę Cudaczka...

Może uznała że jest zbyt pełno i dopuki Duża coś z tym nie zrobi powinien się wstrzymać? :roll:

AnnAArczyK pisze:Jamniś czuje się troszkę niedowartościowany, więc jest bardzo wdzięczny za wszelkie ochy i achy

Jamnisiu Ty kochany i przesłodki :1luvu:

Buziaczki dla Ciebie, Skarbie :1luvu:

Ewa L. pisze:Może uznała że jest zbyt pełno i dopuki Duża coś z tym nie zrobi powinien się wstrzymać?

Duża gania z kuwetami, jak nienormalna...wystarczy, trochę śniegu i już ustawiam dwie w łazience...gdy nasika chociaż Kacper i Kropka, już wymieniam piasek i jestem zła, jak tylko zimniej na dworzu ja już się targam z kuwetami, gdy tylko ciutkę cieplej kociaki biegają bardzo chętnie do piasku za domem,
One się cieszą bo go mają dużo i ciągle świeży, ja się cieszę, bo nie muszę się paprać z kuwetami...

Ale mamy jedną kuwetę pomysłu mojego męża, a ten pomysł powstał ponad 20 lat temu...( ten pomysł nawet gdzieś wiele, wiele lat temu zgłosił)
Kuweta jest nastawiana na odpływ np. w brodziku lub wannie...

Musieliśmy sobie jakoś radzić, gdy mieszkaliśmy w bloku i mieliśmy bardzo malutką łazienkę, dosłownie nie było gdzie postawić kuwety bo był tylko taki wybór, albo pralka na wcisk, albo kuweta i ciut miejsca...
Problem rozwiązaliśmy:) i kuweta i pralka :mrgreen:

Kuweta to zwykły pojemnik, który ma zamontowany w rogu taki odpływ hydrauliczny jak w umywalce i po przeciwległej stronie domontowane dwie nóżki w wys.o. 5 cm, żeby kuweta stała pod lekkim skosem
W środku, na wysokość ok.2 cm...jest położona druga "podłoga" z siatki nierdzewnej, na to sypiemy żwirek ok, 2-4 cm średnicy
Koty chętnie korzystają, a ja mam zero problemu, bo:
kamyczki nie wymagają częstej wymiany,
wystarczy po każdym siusianiu spłukać prysznicem,
odkażam środkami do mycia np. naczyń.
kupale wybieram łopatką,
kuwetę w każdej chwili można wyjąć,
nie mam problemu z kotami, chętnie korzystają z tej kuwety od zawsze, nie ważne czy był tylko jeden kot czy teraz
mój obecny problem na "dzisiaj" to, że ta kuweta stoi u Cudaczka, a starszyzna chwilach awaryjnych

korzysta z tymczasówek, dlatego ganiam z nimi jak poparzona, przyzwyczajona do tamtej...

Caragh pisze:
AnnAArczyK pisze:Jamniś czuje się troszkę niedowartościowany, więc jest bardzo wdzięczny za wszelkie ochy i achy

Jamnisiu Ty kochany i przesłodki Buziaczki dla Ciebie, Skarbie

Dziękuję

U nas też na kuwety nie ma miejsca w łazience bo jest malutka więc stoją sobie w przedpokoju.Dziewczyny przyzwyczaiły się i nie przeszkadza im nawet odgłos z korytarza. Zawsze mają posprzątane więc nie przejmuję się tym co ktoś powie wchodząc do mojego mieszkania. Jak mu nie pasuje to niech nie patrzy

Ewa L. pisze:Ale to chyba dobrze świadczy o forumowiczkach ?
Nie sztuką iść do sklepu,kupić materiał,zlecić komuś żeby uszył[zawsze w śród znajomych trafi się ktoś z maszyną].
Podoba mi się to że dochód z rzemiosła przeznaczony jest na pomoc zwierzakom.
Poza tym firanki od Halinki to znak rozpoznawczy kociarza i zwierzolubów.

Bardzo dobrze :mrgreen:

Zakup firanek u Halinki to same plusy.
Halinka ma na tymczasy, a my forumowyczki mamy świadomość zrobienia dobrego uczynku, mamy śliczne okna i do tego za nie duże pieniądze.
Są jakieś minusy ? :ryk:

Żadnych, może jeden, sąsiedzi i przechodni zazdroszczą nam wystroju okien :ryk:

O raju Zuza, Lunka to nie zła aparatka. Żeby się na Cudaczka rzucać :roll:

Chyba musisz jej sprawić osobista kuwetę tylko dla niej :mrgreen:

Miraclle pisze:
Ewa L. pisze:Ale to chyba dobrze świadczy o forumowiczkach ?
Nie sztuką iść do sklepu,kupić materiał,zlecić komuś żeby uszył[zawsze w śród znajomych trafi się ktoś z maszyną].
Podoba mi się to że dochód z rzemiosła przeznaczony jest na pomoc zwierzakom.
Poza tym firanki od Halinki to znak rozpoznawczy kociarza i zwierzolubów.

Bardzo dobrze
Zakup firanek u Halinki to same plusy.
Halinka ma na tymczasy, a my forumowyczki mamy świadomość zrobienia dobrego uczynku, mamy śliczne okna i do tego za nie duże pieniądze.
Są jakieś minusy ?
Żadnych, może jeden, sąsiedzi i przechodni zazdroszczą nam wystroju okien

O raju Zuza, Lunka to nie zła aparatka. Żeby się na Cudaczka rzucać
Chyba musisz jej sprawić osobista kuwetę tylko dla niej