Witamy, witamy.
Jeszcze zapomniałam się pochwalić, że złożyłyśmy się z mamą i w końcu kupiliśmy drugi mały drapak dla Malagity. Mama zabrała sobie ten "stary" do swojego pokoju, bo bardziej jej wielkościowo pasował, a ja nowy postawiłam przy oknie, jak wcześniej.
Teraz mama w końcu może odetchnąć, że kot drapie u niej w pokoju drapak, nie krzesła i fotele (chociaż jeszcze zdarzają mu się tam wpadki, bo te sterczące z materiału nitki są takie zachęcające...

), a u mnie od razu wzorowo ochrzcił pazurami nowy drapak i sobie teraz na nim często śpi:


Ja naprawdę nie wiem od czego to zależy, że u mnie w pokoju odkąd mam nowe meble "nie podniósł łapy" na żaden fotel czy pufę, a u mamy na starych meblach robi to namiętnie.

Mam nadzieję, że uda się to z niego jeszcze wyplenić, dalej niestrudzenie po każdej takiej "wpadce" łapiemy go i zanosimy do starego drapaka, staram się też w tamtym pokoju z nim często koło niego bawić, żeby pamiętał o jego istnieniu.
