TygRych postanowił doprowadzić mnie wczoraj do zejścia nagłego z tego padołu. Wieczorem nadchodzi taka pora, że w miskach króluje mokre i koty są rozdzielane po swoich włościach (Tymczasowy Lucjan w łazience, Czarne Zuo na wielkim pokoju, Tygrych w sypialni z psem). Musiałam się pzremiescić do kuchni aby uzupełnić wodę w fontannie a TygRycho postanowił iśc ze mną

Wyczmychnał prosto na pozywiajace się Czarne Zuo, i to chyba był akurat dobry moment bo z zaskoczenia Czarne Zuo nie zdołało ukatrupić TygRych, a TygRycho ile sił w grubych nóżkach uciekł z powrotem do sypialni. Czarne Zuo wcale nie chciało dać za wygrana i dzielnie Rycha gonił ale moja osoba na jego drodze okazała się wystarczająco groźną przeszkodą i odpuścił. Ale com mało nie zeszła na zawał to moje
Duża
Wcale żem nie uciekał , goopia Duża, wycofałem się po prostru na z góry upatrzona pozycję,no. Goopia Duza mnie oczernia,no.TygRych
Z innych newsów domowych:
Lucek okazał się posiadać pchły, które wybiliśmy skrzętnie, zapobiegawczo i u pozostałej zwierzyny. Je, pije, rezyduje w wielkim pokoju gdy Czarne Zuo jest w klatce, mizia sie niemozliwie a zabiegi przy rance na "jajkach" to pestka, bo sam je wystawia do mnie

Goi się bardzo ładnie

Więc za tydzień wypuścimy go na dwór i może spokój zawita do naszej chalupki

Duża
Ponieważ kocham jazz a w szczególności trąbkę (nie tylko jazzową) tak umilam sobie i zwierzakom czas :
http://www.youtube.com/watch?v=rnpQZ_gG ... re=related