Maluszki rzeczywiście cudne
Ale jednak tu rządzi Królowa

i od niej dla kochanych Kaś i innych wielbicieli mnóstwo buziaków
Bianeczki najwyższa waga to było 8200 ale później dość długo stanęło na 7700. Rzeczywiście odchudzanie Bianki jest trudne bo ona biedna bardzo lubi zjeść

Obecnie mam stały mniej więcej schemat postępowania: sucha karma dla otyłych kotów w ilości wyliczonej przez wetkę (i to niby ma wystarczyć ale Królowa by się chyba zapłakała

) a oprócz tego twarożek homo 0% i kawałeczki duszonego mięsa z kurczaka (najlepsze są żołądki, bo świetnie odbijają się od podłogi) rzucane jak najdalej się uda, coś jak aport ale bez przynoszenia zdobyczy dużej

Bianka to bieganie uwielbia i nie ma mowy żeby odpuściła, to nasz poranny rytuał (ok. godziny dziennie). Biega jak sprinter prawdziwy ale też wyskakuje do góry, robi salta, zaczaja się a potem znienacka chwyta, no po prostu jest prawdziwe polowanie. A ja się cieszę, ze mogę dzięki temu dać więcej jedzonka
A tu jak widać, czasem łaskawie pozwala się nosić, kiedy indziej można się wystraszyć, jak jej swiecących oczek z głębi szafy
