Kardamon i przyjaciele, Tymczasy...

hanelka pisze:
tajdzi pisze:Piotrusia kocham! kocham! kocham!!!!!!!!
Chcesz?

Niezmiennie! Od pierwszego spojrzenia, zakochałam się w nim.
:cry:

Maluchy ślicznie podrosły :ok:

tajdzi pisze:
hanelka pisze:
tajdzi pisze:Piotrusia kocham! kocham! kocham!!!!!!!!
Chcesz?

Niezmiennie! Od pierwszego spojrzenia, zakochałam się w nim.

To dawaj! Jest do wzięcia

We wtorek Franek miał robione badania pod kątem... mojej schizy po Ludwiczku. Wszystko jest ok. Stosunek albumin do globulin, parametry wątrobowe, wszystko, wszystko...
Ufff, ufff, ufff Mój mały nietoperz udający kota

Za to Wiewiórka ma drogi moczowe do przeleczenia. To że sika gdzie popadnie, to jedno. To że ostatnio najchętniej sika na poddupniczki parapetowe i legowiska, to drugie. Mocz został sprawdzony. I słusznie.

Dziś wieczorem zawożę Piotrusie. Jutro mają swój wielki dzień :mrgreen:

I choć to rutyna, kciuki bardzo, bardzo poproszę... bo ja blada i lekko sztywna. Strasznie to zawsze przeżywam

Zabieram dziś do wetki również Kocidę.
Musimy coś wymyślić. Coraz jej mniej...

**Adopcje: 10 >>**

Za Piotrusie :1luvu:

I badania

trzymam kciuki za wszystkie :1luvu:

alab108 pisze:trzymam kciuki za wszystkie

ja też

Czy moje kochane Piotrusie już do siebie doszły? Jak się czują po zabiegu?
Kochani forumowicze, pamiętajcie proszę, że maluchy chętnie przyjmą wsparcie - kastracja + sterylizacja to niemały wydatek, a hanelka dzielnie ponosi sama wszystkie wydatki

Kochane Piotrusie nigdzie od siebie nie odchodziły.

Radosne i rozbrykane, ani na chwilę nie są w stanie usiedzieć na tyłkach. Spokojne są tylko wtedy, kiedy śpią.
Podczas gdy je odbierałam, beztrosko demolowały gabinet, zupełnie jakby ich nic nie spotkało. Kity do góry i sprawdźmy, gdzie nas jeszcze nie było!
Franek bardzo się ucieszył z ich powrotu.
Wróciły głodne i zadowolone z życia

Założyłam Paulince kubraczek na wszelki wypadek, za co strzeliła na mnie focha. Ale krótko. Na dłuższego nie miała czasu :lol:

Szew ma taki malutki, góra na dwa centymetry.
Właśnie uprawia gimnastykę akrobatyczną na moich kolanach

Fiodorek [*]19.11.2014

Piotrusie

Kocidka, trzymaj się :!:

**Adopcje: 10 >>**

Jestem za wczesnymi kastracjami.Uważam,że koty lepiej to przechodzą a u dziewuch te krojenie to dosłownie pryszczek.

Cieszę się,że maleńtasy ok.

**Bazar z różnościami** na DT u hanelki

viewtopic.php?f=20&t=149845

Zapraszam, dużo super fantów: pluszaki, figurki słoników, rysunek psa w antyramie i wiele innych :ok:

**Adopcje: 10 >>**

Broszka pisze:**Bazar z różnościami** na DT u hanelki
viewtopic.php?f=20&t=149845

Zapraszam, dużo super fantów: pluszaki, figurki słoników, rysunek psa w antyramie i wiele innych

Cieszę się, że Piotrusie OK.
Ja niedawno też kastrowałam Mru i Drupiego. Chciałam razem, a Mru już w wigilię zaczął znaczyć

Dwa tygodnie później na zabieg załapał się Drupi, bo zaczął lać koty. Niestety u Mru nie wszystko poszło jak z płatka, rozlizał sobie wszystko i musiał brykać w kołnierzu. A Drupi w ogóle się nie interesował ranką i już na drugi dzień był jak nowy :wink:

Coś takiego wyciągnęłyśmy w czwartek z Pauliną z lecznicy

a to zdjęcie rtg pięknoty

Niewątpliwie wypadł komuś z okna lub balkonu. Po drodze próbował łapać się czegokolwiek. Ale pazurki nie wytrzymały ciężaru ciałka. Popękały. Powyrywały się. Opiekunowie nawet nie zauważyli?

Kocurka przywiozła do lecznicy straż miejska. Spędził tam co najmniej trzy tygodnie, czekając czy ktoś zgłosi się po niego...
Każdy, kto widział zdjęcie rtg, aż podrywał się z przerażenia i załamywał ręce.
Kot chodzi. Chociaż nie ma prawa. Kot kocha człowieka. Na jego widok aż cały drży i mruczy co sił. Mruży oczy i wtula się z całym sobą.
Kot bardzo bardzo chce żyć. Postanowił wytrzymać wszystko, chodzić wbrew logice.

Doktor Trębacz zgodził się przeprowadzić operację. Właśnie dogadują się szczegóły - termin operacji i jak kota przygotować.
Kot czeka na operację w dt. Dostał na imię Leon.

Koszt zabiegu to około dwa tysiące złotych. Potem czeka Leona długa rehabilitacja.
Staram się o nic nie prosić. Ale teraz błagam - pomóżcie nam uzbierać na operację dla Leona.
Żeby mógł cieszyć się jeszcze długo życiem. Dobrym życiem, w dobrym domu. Gdzie będzie bezpieczny i kochany.
I przez długie lata będzie mógł poruszać się o własnych siłach. Bez bólu.

Rany, taki piękny kocur i nikt go nie szuka? :roll:

Koniecznie trzeba założyć osobny wątek :!:

Na koniec miesiąca dorzucę parę złotych do kosztów operacji, poproszę nr konta.

Kardamon i przyjaciele, Tymczasy...

Kto przegląda forum