Burek jest zakłaczony

No ja wiem, nic nowego na tym forum.
Jednakowoż w przypadku Burka mamy pewną trudność. Otóż ja mam podrapane nadgarstki od samego głaskania. Dzisiaj rano próbowałam mu podać gimpeta, a następnie, z ranami krwawiącymi, poszłam wziąć drugi prysznic. Bo krew się źle komponuje z gimpetem na ludzkim ciele
Oczekuję konstruktywnych propozycji, co zrobić, żeby koteczka odkłaczyć bez ofiar w ludziach albo kotach

EDIT:
jak ktoś wstawi ikonkę uśmiechniętą choćby półgębkiem, zamorduję bez ostrzeżenia
