Heh, nieee, to tak pół żartem pół serio, są wspaniałe i niepowtarzalne i na siłę im obcych przedstawiać nie będę. Pomyślałam sobie tylko, że jak u nas zamieszkały to z dobrych chęci źle zrobiłam. Bo jak były małe i tak potwornie wystraszone to ograniczałam wizyty u nas, bałam się ich stresu. A tak naprawdę może by im na dobre wyszedł częstszy kontakt z innymi ludźmi. A pierwszy raz przyszło mi to do głowy jak w jednym tygodniu mieliśmy ciągle jakiś gości i wtedy koty jakby mniej się tym przejmowały i Konan zaczął swobodnie chodzić choć z dala od rąk, a kicia zerkała ukradkiem.
Wiesz, ja lubię nawet zmoknąć w czasie deszczu, ale jakby to był ciepły letni deszcz... a teraz jakoś tak zimno i nieprzyjemnie jest, a lipiec

ale rozumiem tą impresję.
Słuchajcie, ale jaja

wygrałam dziś pierwszy raz z H w Scrabble( a ćwiczę od paru dni

) po 2 drinkach

i teraz nie wiem, czy ja lepiej myślę jak wypiję, czy H gorzej

ale wygrałam i strasznie się cieszę, a walka była do ostatnich liter
