H&M+L.Meo umarł. Proszę o zamknięcie wątku.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 31, 2010 11:42 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

SMS od Marcelibu (mam nadzieje, ze nie bedzie mi miala tego za zle):

Meo rano wykrztusil rurke i tak go zostawilismy,
bo trzeba przejsc na oddech nosem,
ale nie moge go zostawic ani na chwile,
nie mam netu.


Kciuki caly czas!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 31, 2010 11:45 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Mocne kciuki dla Meonika , Marcelibu - trzymaj się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt gru 31, 2010 12:15 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Cały czas sercem jestem i trzymam kciuki zqa Meonika, i za Marcelibu też. wiem, jakie to napięcie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 31, 2010 15:11 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Meoś, odpuść sobie już te wygłupy, ileż można...
Monia, a może mu tak trzeba pedagogicznie dać w tyłek? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 31, 2010 16:06 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Wszystkim istotom wszystkiego
najlepszego w 2011 roku!

Mru

PS Ja dzis rezyduje pod wanna.
Bo tak :evil:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 31, 2010 16:44 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Trzymam kciuki za oddychanie bez rurki!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt gru 31, 2010 17:52 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Kochani, udało mi się postawić system, choć karta graficzna nie halo.
Meośko - ładnie. Dziurka się coraz bardziej zarasta...
Po wczorajszym założeniu rurki dziś bardzo źle rano oddychał i znowu rurką, nosem w ogóle, dusił się, język na wierzchu. Nie dawał sobie nic zrobić drucikiem do czyszczenia. To ja go za wsiarz i do wetki. Też sobie nie dał zrobić, wreszcie dało się przepchać, ale w dół i udało się zrobić dziurkę, że złapał powietrze. No i puścił szew trzymający rurkę. Już jechałam na SGGW do dra Kalinowskiego, ale żeby sprawdzić oddech zatkałam mu rurkę, która się cofnęła i za chwilę została wykrztuszona i wyrzucona poza kota. My z wetką o tak: 8O 8O 8O i co teraz???!!! A Meo nic - leżał sobie w transporterze już przygotowany do wyjścia, łapki po kociemu pod obojczykiem podwinięte. I oddychał nosem. Luzik normalnie. Ja mało co nie osiwiałam. Rurka była na dole tak oblepiona glutem, jak gdyby była ze dwa tygodnie nie czyszczona. Nie było opcji wyczyścić jej od góry do dna. Wszystko polepione i zaschnięte i glucior zielony przylepiony do jej końca. Zadzwoniłam do profesora i uznaliśmy, że sama rurka powoduje odkrztuszanie, bo drażni. Dopóki będzie drażnić - będzie śluz z drzewa oskrzelowego. No to zostawiamy Meo bez rurki. No i jest OK. Co godzinkę przemywam mu gardło (szyjkę), zostały jeszcze dwa-trzy szwy w dziurce - więc całkiem się nie zarośnie. Delikatnie wsuwam samą strzykawkę i odciągam śluz. Ale na Meo wszystko goi się "jak na psie", więc dziurka tracheostomijna jest coraz mniejsza. Profesor powiedział, że skoro przeżyłam już takie jazdy, jakie były - to dam sobie radę :twisted: .


Kochani - całuję Was mocno Sylwestrowo i Noworocznie - niech ten Nowy Rok będzie dla Was dobry, obfitujący w dobre zdarzenia, życzę Wam Dobrych Ludzi wokół Was, bez których wiele rzeczy nie może udać i życzę Wam zdrowia. I nie zapominam o spełnianiu się marzeń - tych wielkich i małych.

Nie dam rady dziś odezwać się u Was, teraz muszę doinstalować różne rzeczy na kompie i jadę do Moich Kochanych na Sylwestra.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt gru 31, 2010 18:01 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Monia- wszystkiego najlepszego i dlugich lat zycia z Meosiem :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt gru 31, 2010 18:38 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Obrazek

Niech się spełnią świąteczne życzenia, te łatwe i te trudne do spełnienia. Niech się spełnią te duże i te małe, te mówione głośno lub wcale. Niech się spełnią te wszystkie krok po kroku w nadchodzącym Nowym Roku!

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt gru 31, 2010 19:14 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Monia :1luvu: :kotek: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt gru 31, 2010 19:23 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Obrazek

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 31, 2010 19:59 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Jaka cudna Baśka! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Pozdrawiamy Was cieplutko i pijemy za Wasze zdrówko! :piwa: :balony: :partygirl:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob sty 01, 2011 11:00 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Kochani - dziękujemy za życzenia i pamięć! :D :1luvu:

U nas minęła pierwsza doba bez rurki i jest OK. Nawilżam mieszkanie, co 2 godziny zmieniam mokre ręczniki na kaloryferach, wczoraj wnosiłam parujący garnek do pokoju, gdzie był Meo, kupiłam sól morską z wodą w sprayu i psikam. Tylko muszę przy tym zawsze odwalać mały "teatrzyk" - zaczynam sama kasłać, żeby nahałasować i psikam na głową Meo, bo psiknąć na pysio, czy nosek się nie da. Gdy Meo poczuje konkretniej odrobinki wody i usłyszy psikanie - zwiewa. Dziurka w szyjce się zarasta, zostały 3 szwy, które trzeba będzie zdjąć, bo on nie są wyszyciem otworu, pochodzą chyba z wcześniejszej akcji rurkowej. Jak zwykle umyłam gardziołko gazikami z NaCl. No, ale to będzie początek nauki oddychania tylko przez nos. Śluz wypływa jeszcze maleńkim otworem w szyjce, rzęski w układzie oddechowym muszą dać sobie radę i odtransportować go aż do gardła. Mam też nadzieję, że ten śluz to nie jest ślina, która wpada przez półotwartą krtań. Profesor powiedział, że gdyby tak było, to raczej niefajna sytuacja.
Kudełki odrastają :D .

Ściskam Was Wszystkich (piszących i czytających) mocniuteńko i jeszcze raz życzę samej pomyślności w Nowym Roku!
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob sty 01, 2011 11:10 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

I tak trzymajcie! :ok:

Obrazek Wszystkiego najlepszego, Słoneczka! Obrazek
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob sty 01, 2011 17:20 Re: H&M+L. Meo - paraliż krtani, operacja się udała.

Obrazek

Marzeń o które warto walczyć.
Radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół z którymi warto być
i nadziei bez której nie da się żyć.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2011 Roku
oby nie był gorszy od minionego
ale decydowanie lepszy
w sprawach finansowych, zawodowych i kotowych, a szczególnie Meosiowych

życzy AgaPap z menażerią
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1442 gości