DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ ZAMYKAMY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 04, 2011 11:45 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

pixie65 pisze:Tylko ja jestem ta ciotka samo zuo :crying:


Nie nowość 8) :twisted:

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro maja 04, 2011 11:48 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Widzę Cię :twisted:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 04, 2011 12:57 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Hehe. To znak, że jeszcze masz dobry wzrok :mrgreen:

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 05, 2011 12:12 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Co nowego u chłopaka? Robi postępy?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw maja 05, 2011 12:31 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Zależy, jakie postępy masz na myśli... 8)
Zdecydowanie mniej capi, kiedy jednak wczoraj po wizycie u lecznicy i zlaniu się do transportera zawitał do mnie w celu wykąpania, obwąchujący go Mietek nie strzymał i po wyjściu na balkon...puścił pawia... :roll:
Poza tym w dalszym ciągu trudno go przekonać, że te wszystkie zabiegi, które trzeba przy nim wykonać, łącznie z bolesnym kłuciem to dla jego dobra.
Ale udało mi się go wczoraj samodzielnie przytrzymać do prześwietlenia.
Zrobiliśmy rtg kręgosłupa w innej pozycji, żeby sprawdzić czy nie ma jakiegoś przesunięcia lub czegokolwiek innego co mogłoby odpowiadać za brak odruchów w łapach.
Nic nie ma.
Zdążyłam już poczytać to i owo 8) i wszędzie piszą, że pourazowy "szok rdzeniowy" może trzymać 4 do 6 tygodni.
No więc uzbrajamy się w cierpliwość i działamy dalej.
Najgorsze jest robienie zastrzyków. Lufcik ma niezłą parę w przodzie oraz w płucach. Wczoraj pani z recepcji w lecznicy patrzyła się na mnie podejrzliwie, kiedy regulowałam rachunek :?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw maja 05, 2011 12:38 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

pixie65 pisze:Zdążyłam już poczytać to i owo 8)
Przypuszczam, że nie tylko to i owo, ale także tamto i owamto.
A skoro tak, to będzie dobrze. :ok:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw maja 05, 2011 12:47 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Taaaa...gdyby to tylko od mojego poczytania zależało...
Z teorii wynika między innymi to, że Lufcik nie powinien tak wrzeszczeć przy podawaniu leków metodą "na bąbel".
A praktyka jest całkiem inna :twisted:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw maja 05, 2011 13:00 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

To chyba nie miałaś do czynienia z egzemplarzem, który drze mordę na sam widok igły i strzykawki. Nie, wcale nie dla niego przygotowywanej. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 05, 2011 13:04 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Yyyy...no nie miałam.
To w takim razie pozostaje mi się pogodzić ze specyfiką delikwenta i w dalszym ciągu, ze zdwojoną energią wychwalać Grzywusia, który pod względem medykamentowania wykazuje się wyjątkową cierpliwością i kulturą :1luvu:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw maja 05, 2011 20:53 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Obiecane zdjęcia. Przepraszam za jakość, ale kiepskie było światło. Dodatkowo trzęsły mi się ręce. :roll:

A teraz tadaaaam - koteczki :)

Zaczniemy od popularnego bohatera forum, czyli Grzywki ;) Chciałam powiedzieć, że urzekł mnie tym jak wyszedł mi na spotkanie. I jak tu go nie kochać? :1luvu:
Obrazek

Gdzie jest najlepiej na świecie? Na kolanach swojej Dużej :mrgreen:
Obrazek


Na balkonie czekało na mnie trio. Jednak tylko Miecio siedział na tyle spokojnie, że udało mi się z dołu zrobić zdjęcie. A uwierzcie mi, że to nie lada wyzwanie, bo przy moim niewielkim wzroście musiałam stawać na palcach, żeby coś tam dojrzeć :ryk: dlatego Miecia nie mamy w całości.
Obrazek

Miecio na spacerze.
Obrazek

Modelka Dzidzia :mrgreen:
Obrazek

Prezentuje chomika i myszkę.
Obrazek

Głaszcz, tul, miziaaaaaaaaj! :mrgreen:
Obrazek

I tylko niestety jedno zdjęcie Morusa. Reszta nie wyszła...

Morus bawiąc się niebieską myszką. ("Bo niebieskie są najlepsze!" - Klara)
Obrazek

I...i... grupowe! 8)
Obrazek

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 05, 2011 21:09 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Super relacja! Grzywka na pierwszej focie :1luvu:
Ciekawa jestem jak zostało zrobione zdjęcie grupowe? Co posłużyło jako paralizator? :)
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw maja 05, 2011 21:18 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Przysmaki, które im przyniosłam :mrgreen:

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 05, 2011 21:20 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

maueczarne pisze:Obiecane zdjęcia. Przepraszam za jakość, ale kiepskie było światło. Dodatkowo trzęsły mi się ręce. :roll:

To na pewno z wrażenia na widok Grzywsona 8)
Zwłaszcza, że:
maueczarne pisze: Chciałam powiedzieć, że urzekł mnie tym jak wyszedł mi na spotkanie.

A dokładnie - przykłusował na widok Ciotencji Maueczarne :lol:
I na pewno nie zrobił tego z powodu smakołyków, które Ciotencja przytargała ze sobą :wink:

Dziękujemy za wizytę, prezenty i sesję fotograficzną :1luvu:

wania71 pisze:(...)Ciekawa jestem jak zostało zrobione zdjęcie grupowe? Co posłużyło jako paralizator? :)

A jak myślisz :?: 8)
Jak się dobrze przyjrzeć modelom nietrudno będzie odgadnąć CO wywiera na nich tak magnetyczny wpływ :wink:
Jedynie chuderlawy Grzywson może być w tym Towarzystwie postacią nieco mylącą :mrgreen:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw maja 05, 2011 21:27 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

Grzywka przykłusował, bo on najwidoczniej odwzajemnia moją miłość :mrgreen:

Smakołyki smakowały tylko jedne. Drugie be. :evil: Ale w sumie nie dziwię im się.

To ja dziękuję za zaproszenie. Wiesz, że uwielbiam Twoje koty. :1luvu:

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 05, 2011 21:34 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ Lufcikowe niedole...

maueczarne pisze: (...) Wiesz, że uwielbiam Twoje koty. :1luvu:

I najwyraźniej - z wzajemnością :D
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 14 gości