Moje koty cz II. Wiosenne porządki

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 25, 2014 17:29 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Zrezygnowałam z leczenie FIVka na talon. Mimo że liczą sobie całkiem solidnie, robią łaskę.
Dzisiaj Kuba miał w mojej lecznicy zrobiony porządek w paszczy.
Wszystkie zęby zostały wyrwane, Kuba miał dwie paskudne obustronne przetoki, paskudny kamień, paradontozę. Musiało go bardzo boleć.
Przez miesiąc, kiedy u mnie siedział poprawiła mu się morfologia, jeszcze jest oczywiście poniżej normy, ale już zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że teraz kot odżyje.

Ani K. bardzo dziękuję za podwózkę w obie strony.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 28, 2014 5:58 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Mija dopiero trzecia doba od zabiegu, a kot zupełnie inny.
Poza tym, że nastąpił regres w oswajaniu i biedak częściej chowa się pod wanną, to samopoczucie ma znakomite. I wygląda dużo lepiej.
Ślina nie cieknie, pyszczek i łapy czyste, i nawet zaczął się myć :). No i nie słyszę już sapki.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lip 03, 2014 21:29 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Fajnie, że kocurek zdrowieje. :ok:

Ariel nie wiem, czy widziałaś ogłoszenia, na Symbolicznej zaginęła kotka.
Szukają jej od dwóch tygodni: https://www.facebook.com/events/1421374 ... pe=regular
Ja się rozglądam pilnie, ale ostatnio w moich okolicach widziałam tylko rudzielca.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14935
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lip 03, 2014 21:54 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Ogłoszeń nie widziałam, ale trafiła do mnie właścicielka, właśnie jakieś 2 tyg. temu. Mam jej telefon.
I wprawdzie żadnego nowego kota nie widziałam, ale w nocy mam potworne awantury pod blokiem, więc może rzeczywiście nowy kot się pojawił. Niestety, co wychodzę, to zapada cisza.

A Kuba niestety jest okropny. Widać, że czuje się lepiej, bo zaczyna mi koty rozstawiać po kątach :? . Goni i bije Karola i Musię, na mnie nadal syczy, choć podchodzi coraz bliżej.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lip 28, 2014 10:42 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Na FB widziałam, że Maja się znalazła :).

A Kuba kwitnie, jak na niego oczywiście :). Jest coraz bardziej wyluzowany, śpi albo na parapecie albo na drapaku, ale zdarza mu się lezeć na kocim fotelu czy na kanapie, jak tu Obrazek

Małi-Małi został mistrzem dziwnych min ;)
Obrazek
Donalda rzadko można zastać w takiej pozycji Obrazek, najczęściej gdzieś biega, albo śpi na pawlaczu.
Puzio całe dnie spędza w oknie Obrazek, podobnie dzieciaki Obrazek Obrazek, Władka Obrazek. Widownia ;) Obrazek Obrazek
Zresztą założenie siatek we wszystkich oknach było kapitalną inwestycją.

Karol chodzi z nami na spacery Obrazek, Obrazek, Obrazek, niestety, nie da się go utrzymać w domu, podobnie ja Kaśki, przy czym najszczęśliwsze są, mogąc nam towarzyszyć.

A już 15 m od domu można się niespodziewanie natknąć na zająca Obrazek, a wieczorem na takie zachody słońca Obrazek, Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lip 31, 2014 9:24 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Mój dzikus jest fajny i śmieszny :).
Wczoraj robiłam sernik na zimno. Kuba wskoczył na stół i zaczął lizać miskę, mimo że byłam pół metra od niego :lol:. Oczywiście zastygłam bez ruchu.
Rano przypatrywał się, jak głaszczę inne koty.
Jeszcze będą z niego ludzie ;).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lip 31, 2014 9:24 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

:ok:

Cudnie :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sie 01, 2014 15:37 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Niestety niektóre koty muszą wychodzić :(
I tak masz tam w miarę bezpiecznie.

Zachody słońca przepiękne :)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt sie 01, 2014 15:50 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Doczytuję. Ale w fajnym miejscu teraz mieszkacie!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt sie 15, 2014 13:39 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Kaśka jest zachwycona powrotem do życia na wolności. Nawet deszcz nie jest w stanie jej zniechęcić.
Kiedy nie chce wrócić do domu po prostu ucieka od nas i mowy nie ma, żeby ją złapać. W sumie zachowuje się chyba gorzej niż Karol.
Wczoraj wieczorem przepadła, nie było jej całą noc (na ogół trzymała się dość blisko domu, to Karol znikał na dłużej), pojawiła się dopiero ok. 12, wróciła na moment do domu, zresztą wcale nie na długo i znów wyszła. Teraz śpi w ogródku u sąsiadów na stercie płytek chodnikowych - widzę ją z okna.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sie 15, 2014 17:18 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

z jednej strony dobrze, z drugiej kłopot
zdjęcia super :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt sie 15, 2014 17:54 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Mamba moich rodziców zachwouje się podobnie. Jak sama ni echce wrócić, to nie ma sposobu, żeby ja zmusić.
Pocieszę Cię - nie długo jesień i zima :)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto wrz 30, 2014 21:15 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

W poprzedni weekend byłam w Norwegii, w Kristiansand.
Pogoda dopisała, może aż za bardzo, bo nie mogliśmy nazbierać grzybów, bo były prawie same wielkie zjedzone przez robaki kapcie - dawno nie padało. W każdym razie wycieczka się udała.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro paź 01, 2014 7:41 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Ale wczoraj, przy okazji zgrywania zdjęć oglądałam stare (sprzed prawie dwóch lat) zdjęcia.
Kaśka, odkąd wychodzi, bardzo odmłodniała. Przede wszystkim schudła. I już nie jest taką nieszczęśliwą, stacjonarną kotką jak była kiedyś. Wcześniej było po niej widać wiek. Teraz kwitnie. Tutaj wprawdzie leży :), ale różnicę widać zwłaszcza na żywo
Obrazek

Karol Obrazek Obrazek

Tymczasowa Mamba (bardzo ją lubię, w przeciwieństwie do brata). W chłodne noce pcha się pod kołdrę :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Tymczasowy Kaj, Małi-Małi jak zawsze robi za mamkę i pozwala się ssać
Obrazek Obrazek

I Władka, która na zdjęciach zawsze wychodzi gorzej niż w rzeczywistości
Obrazek Obrazek
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lis 07, 2014 15:23 Re: Moje koty cz II. Maluchy, FIV+

Mamba pojechała do domu jakieś dwa tygodnie temu. Dom sprawdzony. Miał ode mnie wcześniej kota, niestety kot umarł na niewydolność nerek.
A że życie nie lubi próżni w ubiegła środę trafiła do mnie mała, 7- czy 8-tygodniowa Basia z hotelu na Okęciu. Rodzeństwo Basi zostało zagryzione przez szczury.
Obrazek
Basia, mimo że pracownicy hotelu opiekowali się kotami, była potwornie zapchlona, a po czterech dniach w domu dostała paskudnego calici. Z temperaturą ponad 40 stopnie, która nie odpuszczała mimo podawanych leków. I chociaż wczoraj rano już brykała, to wieczorem znów temp. oscylowała w okolicach 40,5 stopnia. Mam nadzieję, że dziś obędzie się już bez huśtawki i bez jazdy do lecznicy. Nie muszę dodawać, że biedula dostaje zastrzyki z Linco, które nie są należą do przyjemności. Niemniej nie obraża się i śpi pod kołdrą.

Coraz bardziej ośmiela się Kuba :). Już nie ucieka w panice, coraz częściej wskakuje na stół, kiedy karmię koty czymś dobrym a przedwczoraj przyłapałam go na spaniu na łóżku, ale nie na pustym łóżku, tylko z nami :). Co prawda w nogach, ale to i tak ogromny postęp :).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości