Wyrwany śmierci Meo szuka swojego miejsca na Ziemi!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 16, 2008 7:58

Obrazek

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Śro sty 16, 2008 7:59

Obrazek

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Śro sty 16, 2008 8:48

Dzięki za foty!. Prześliczne! :D .
Beatko, Aga - bardzo Wam dziekuję :1luvu: !!!
Marcelibu
 

Post » Śro sty 16, 2008 9:11

Szczesliwy Pan Meo! :love:

Dzieki!
Ostatnio edytowano Śro sty 16, 2008 10:39 przez Dorota, łącznie edytowano 1 raz
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 16, 2008 10:31

bardzo piekny kot, czy może jakieś głosy o domku są?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 16, 2008 12:01

casica pisze:bardzo piekny kot, czy może jakieś głosy o domku są?

Niestety, nie... Powiesiłam jego zdjęcia i krótka historię na drzwiach do gabinetu w mojej lecznicy wet. Wetów uczulilam. Fredziolina mi go wystawi na Allegro, ale starego kota trudno wyadoptować :( . Meo jest przytulasty, barankuje, słodziak z niego. Tylko teraz z nerkami coś się zaczyna, konsultowałam się nawet wczoraj wieczorem jeszcze z wetem nastepny raz. Może być problem, bo raz: wiek, dwa: często sika, nerki mogą padać - a tu leku żadnego nie ma...
Marcelibu
 

Post » Śro sty 16, 2008 12:05

Przykro, bardzo przykro. Ja wiem, że wyadoptowanie starego kota nie jest łatwe. O starym i chorym nie wspominając. Ale co z tymi nerkami? Przecież niby wyniki są ok :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 16, 2008 12:59

casica pisze:Przykro, bardzo przykro. Ja wiem, że wyadoptowanie starego kota nie jest łatwe. O starym i chorym nie wspominając. Ale co z tymi nerkami? Przecież niby wyniki są ok :(

Badania krwi, łacznie z hormonami tarczycy wyszły OK. Kreatynina i mocznik jeszcze w normie. Ale Meo często sika (7 razy dziennie), bo dużo pije :? . To sa pierwsze objawy kłopotów z nerkami. No i ciężar właściwy moczu ciuteczek, ale poniżej granicy. Weci mówią, że za m-c kontrolnie zbadać. A ja mam kota nerkowego, jeden kot kilkanaście lat temu mi odszedł na PNN, Klara po narkozie po operacji (nerki nie podjęły funkcji), teraz Hugo - dlatego tak się boję :( . A leku jako takiego nie ma, niestety. Może to jeszcze jez moczówka prosta (brak hormonu powodującego zageszczanie moczu) - ale to baaardzo rzadkie schorzenie. Tym bardziej, że pierwsze kłopoty pokazały sie zaraz po narkozie po kastracji.
Marcelibu
 

Post » Pt sty 18, 2008 9:25

Hop, koteczku!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 18, 2008 22:20

podniosę.
trzymam kciuki z Meo, kot który tyle przeszedł zasługuje na dobry dom
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10789
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Nie sty 20, 2008 17:30

Hop, kocino!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sty 20, 2008 18:36

Gamoń, czy w związku z Meo są jakieś potrzeby finansowe? Jesli tak - daj znać :)

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 20, 2008 23:58

Przykro mi z powodu jamniorka :cry: . Wiem z własnego doswiadczenia, że ból jest ogromny, ale my musimy być dzielne, bo tyle jest jeszcze do zrobienia. Tyle bied na nas liczy......

Meo, nie choruj, przecież postanowiłeś żyć. Trzymaj się chłopie.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 21, 2008 7:57

Meo robi się łobuziak. W soboę chciał się bawic jak się uczyłam, więc pozrzucał wszystko ze stołu, potem ugryzł mnie w rekę ze złości ze go olewam a potemschował się za framuge. Bawilismy sie goniąc po mieszkaniu i łapujac. Potem Meo połozył sie jak hipopotam na środku przedpokoju i próbował gryźć ogony psów które kolo niego przechodziły. Ogólnie lata juz po całym mieszkaniu, wszystkie psy ma bardzo gleboko i zawsze mnie usypia mruczeniem 10 cm od mojego ucha
Super Pozytywny Kot

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Pon sty 21, 2008 23:25

jakie miło czytać takie posty :)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10789
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 77 gości