Iburg, mój mąż ciągle cierpi na brak czasu

ale namówiłam rodziców na wyjazd do ikei, tak to jest jak sie nie ma prawka. W przyszlym tygodniu powinniśmy jechać, jeszcze Ci napiszę
Dzisiaj przeżyłam chwile grozy

zawsze jak wietrze jakis pokój to zamykam drzwi i zabieram koty. Dzisiaj wietrzyłam w sypialni, bylam z kotami w kuchni i nagle Gina nie ma w kuchni, myslę sobie poszedl do pokoju sie polożyć, ale nagle slyszę jakiś dziwny dźwięk, Gin otworzył sobie drzwi do sypialni, ja w te pędy za nim on już szykuje sie do skoku na otwarte okno

jak krzykłam to sie wystraszył i schował od łóżko. no na szczęście nic sie nie stało ale jak biegłam za nim to miałam straszne wizje. Zanim zabezpieczymy okna to muszę wymienić klamki w drzwiach na takie z kluczem

Latem ma przyjść firma i zrobić pomiary no i siadki ale u Mikołaja nie chce zasiadkować okno, on i tak ma malo światła w pokoju bo okna są wysoko i małe tam musi być poprostu zamykane na klucz. Mam nadzieje, że Gin klucza nie przekręci.
Tak mu sie spodobało, że otwarł drzwi, że teraz wszystkie otwiera
Zapomniałam się pochwalić, że byłam na wystawie w Chorzowie w parku, jako obserwator i przyjrzałam sie slawetnej Kasi
No i potem Gin mial gościa, swojego hodowcę

to narazie tyle.