Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 12, 2016 15:51 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

PixieDixie pisze:Majorka też pozdrawia Ale powiem wam że niezła ... Z niej... Humorzasta tak że szok. Jesteśmy w połowie ponad pobytu a dopiero dziś jest pierwszy całkowicie plażowy dzień pomijając fakt że wieje. Woda jak Bałtyk.... Majorka tak ale nie w maju :p


Byłam we wrzesniu blisko, bo na Ibizie. Pomijając już, że to kompletnie podłe miejsce i nie polecam (chyba że ktos lubi takie klimaty typu współczesna Sodoma i Gomora ;) ), to pogoda była własnie taka: kaprysna i nieprzewidywalna. Istna Irlandia ;) Przeżyłam tam pierwszy w życiu sztorm na morzu. Na szczęscie ja nie mam zupełnie skłonnosci do choroby morskiej i jakos przetrwałam,w przeciwieństwie do większosci współprasażerów. Oj, działo się ;)
Ale ja w sumie lubię jeździć poza sezonem, nie musze mieć super upału. Chyba że typowo mam ochotę tylko leżeć plackiem na plaży.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 13, 2016 2:45 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Kasiu nie mam jak pomoc inaczej jak tylko trzymajac mocne kciuki. Moze TZ w ramach szukania pracy wzialby pod uwage rowniez Cork. Jesli bedzie mial rozmowe w Cork a potrzebny bedzie nocleg to zapraszam. Oferuje tez mozliwosc zatrzymania sie dla calej ferajny na czas ewentualnego szukania lokum.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt maja 13, 2016 10:41 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

No aż nie wiem co powiedzieć... dziękuję :) :201494

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 13, 2016 11:06 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Ale ja w sumie lubię jeździć poza sezonem, nie musze mieć super upału.

Lubię to forum za to, że ludzie tu są podobni do mnie, a w świecie poza forum uważana jestem za dziwaczkę. Jak widać, to nie dziwactwo, po prostu nikt się nie afiszuje do swej niechęci do rzeczy, które zwykle są lubiane.
Kiedyś się tym przejmowałam (jak to nie lubisz chodzić na plażę we Władysławowie w sezonie??? Czemu siedzisz w domu w taką pogodę! Opal się trochę, a nie blada jak ściana!), ale teraz tylko czasem mi przykro. Nauczyłam się olewać co kto pomyśli. Ważniejsze jest to, że nie lubię, nie będę i koniec.
Nie cierpię plaży latem w środku dnia. Mieszkałam w jednym z kurortów nadmorskich jakieś 10 lat. W samym centrum miasta, 200m od plaży. Zimą raj. Latem katorga. Nie można było okna otworzyć w letnią upalną noc, bo dyskoteka na dyskotece, hałas. Całą dobę, dwa miesiące, noc i dzień hałas, bałagan, ceny dwa razy wyższe, brak miejsc do zaparkowania, kolejki aż poza sklepy, na chodnikach ścisk, pełno bud z goframi, watami cukrowymi, ciuchami, pamiątkami. Każda z bud miała swoje radio, piosenki, nawoływaczy. Od tej pory mam ogromną awersję do tłumów.
Ibiza nie dla mnie ewidentnie.

Uf, to się pożaliłam...


Irlandzka Myszka pisze:Kasiu nie mam jak pomoc inaczej jak tylko trzymajac mocne kciuki. Moze TZ w ramach szukania pracy wzialby pod uwage rowniez Cork. Jesli bedzie mial rozmowe w Cork a potrzebny bedzie nocleg to zapraszam. Oferuje tez mozliwosc zatrzymania sie dla calej ferajny na czas ewentualnego szukania lokum.

Jesteś super babka <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt maja 13, 2016 11:43 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:Mieszkałam w jednym z kurortów nadmorskich jakieś 10 lat. W samym centrum miasta, 200m od plaży. Zimą raj. Latem katorga. Nie można było okna otworzyć w letnią upalną noc, bo dyskoteka na dyskotece, hałas. Całą dobę, dwa miesiące, noc i dzień hałas, bałagan, ceny dwa razy wyższe, brak miejsc do zaparkowania, kolejki aż poza sklepy, na chodnikach ścisk, pełno bud z goframi, watami cukrowymi, ciuchami, pamiątkami. Każda z bud miała swoje radio, piosenki, nawoływaczy. Od tej pory mam ogromną awersję do tłumów.

Pracowałam zwykle latem na plaży w tzw. kurortach podczas studiów. I tak mnie zawsze intrygowało, jakim cudem tubylcy są w stanie przetrwać co roku sezon turystyczny. Horror bez umiaru. I te ceny 8O Chociaż nawet nad morzem da się znaleźć spokojne plaże, np. pamiętam Kąty Rybackie w lipcu, w srodku sezonu - prawie pusta, piękna plaża, cos niesamowitego...
Albo Zakopane. Rany boskie 8O Parę lat temu byłam w wakacje na Orawie i na jeden dzień skusiłam się na Dolinę Chochołowską. Nigdy więcej. Za to taki Beskid Niski albo Góry Izerskie, albo w sumie gdziekolwiek indziej ;)
Ja czasem lubie po prostu poleżeć na plaży w sezonie, ale wolę raczej mniej popularne okolice. Dawniej w ogóle nie lubiłam plażowania, pływanie owszem, ale generalnie raczej wolałam bardziej aktywnie spędzać czas. A teraz lubie i wyjazdy aktywne, i plażowanie, byle nie w kurorcie wypchanym ludźmi po zęby. Choć moje najukochańsze miejsce to Suwalszczyzna, Jezioro Wigry, Hańcza... raj :1luvu:
Ibiza jest naprawdę okropna, to znaczy podobno częsć wyspy z dala od dyskotek i tłumów naćpanych imprezowiczów jest piękna, ale ja byłam tam za krótko, żeby ją zwiedzić - podróżowałam po wschodniej Hiszpanii, trafiłam na tanie bilety na rejs no i popłynęłam, żeby zobaczyć. Wracałam na stały ląd z ulgą. Za to na tym stałym lądzie wynalazłam takie perełki, że nic tylko się zachwycać :)

A tymczasem u nas tak ciepło i słonecznie, że widzę już ludzi w krótkich gatkach i koszulkach na ramiączkach i tak mnie cos kusi, żeby jutro spróbować plaży. Żeby trochę słonka łapnąć przed własnymi wakacjami.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 13, 2016 17:33 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Powiem wam że serce rośnie jak się czyta cos takiego....:) Myszka jesteś cudowna,:) to tu jest cudowne na forum że ludzie sir rozumieją i nikt nie patrzy x góry, no poza paroma małymi wyjątkami :)

My zwykle jeździliśmy na wczasy po sezonie - wrzesień czy nawet październik. Ten maj to to też takie ... Nie będę ukrywać liczymy na większy spokój, mniej głośnych dzieci bo to szkoła już działa.... Takie praktyczne podejście a tłumy bas nie rajcuja.

My jesteśmy na Majorce w zakatku emerytow, nie ma tu klubów, czy tego typu uciech. Liczba pijanych angkikow i Niemców jest akceptowana. Średnia wieku w hotelu 40 , plus i w górę. A starsi angole bywają sympatyczni zabawni i dosyć bezpośredni co mnie zaskoczyło.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt maja 13, 2016 21:41 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Irlandzka Myszka pisze:Kasiu nie mam jak pomoc inaczej jak tylko trzymajac mocne kciuki. Moze TZ w ramach szukania pracy wzialby pod uwage rowniez Cork. Jesli bedzie mial rozmowe w Cork a potrzebny bedzie nocleg to zapraszam. Oferuje tez mozliwosc zatrzymania sie dla calej ferajny na czas ewentualnego szukania lokum.

Cieszę się jak czytam takie posty i podziwiam takich Ludzi jak Ty Irlandzka Myszko, jesteś cudowna :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ja Kasiu mocno trzymam za Was kciuki. :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2016 21:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ano cudowna jest :) Myszka mnie tu regularnie ustawia do pionu i oferuje pomoc, naprawdę aż mnie zatyka.

Gosiu dzięki :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 13, 2016 22:13 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Ano cudowna jest :) Myszka mnie tu regularnie ustawia do pionu i oferuje pomoc, naprawdę aż mnie zatyka.

Gosiu dzięki :)

Kasiu i to jest cudowne, mieć kogoś kto Cię ustawi do pionu i jeszcze oferuje bezinteresownie pomoc. Takich ludzi jak Myszka jest mało a może ja nie miałam szczęścia takich poznać. To nie znaczy że wśród moich znajomych nie mam takich osób na których mogę liczyć. Mam przyjaciół ale taką małą garstkę i mogę na nich liczyć - choć jeszcze nie sprawdzałam na ile :wink:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2016 22:37 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Nie umiemy wstrzelić się w temat, więc tylko się przywitamy.

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Pt maja 13, 2016 23:43 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Gosiagosia pisze:
KatS pisze:Ano cudowna jest :) Myszka mnie tu regularnie ustawia do pionu i oferuje pomoc, naprawdę aż mnie zatyka.

Gosiu dzięki :)

Kasiu i to jest cudowne, mieć kogoś kto Cię ustawi do pionu i jeszcze oferuje bezinteresownie pomoc. Takich ludzi jak Myszka jest mało a może ja nie miałam szczęścia takich poznać. To nie znaczy że wśród moich znajomych nie mam takich osób na których mogę liczyć. Mam przyjaciół ale taką małą garstkę i mogę na nich liczyć - choć jeszcze nie sprawdzałam na ile :wink:


I oby nie było okazji do sprawdzenia ;)

Ty$ka pisze:Nie umiemy wstrzelić się w temat, więc tylko się przywitamy.

Ano witamy, witamy :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob maja 14, 2016 1:56 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Skonczcie z tymi pochwalami bo wcale nie jestem taka fajna :twisted: Po prostu uwazam, ze zycie jest tak krotkie i podle, ze nie ma potrzeby jeszcze ludziom dowalac. Zawsze jak moglam pomoc to pomagalam i pomimo, ze najczesciej spotykala mnie za to kara to nie potrafie sie oduczyc. Do Kasi zapalalam sympatia bo wiem jak czasami ciezko jest na emigracji kiedy wydaje sie czlowiekowi, ze jest sam. Bliscy w Polsce nie sa w stanie zrozumiec tego co czasami dzieje sie w glowie osoby na emigracji.
Mam jedna prosbe Kasiu - daj mi znac o potrzebie skorzystania z noclegu pare dni wczesniej, zebym miala czas ogarnac chalupe :mrgreen: , zeby mi bardzo wstyd nie bylo.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob maja 14, 2016 10:31 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Po pierwsze się postaram, żeby w ogóle nie musieć korzystać z oferty ;)
Ale jakby co, wyslę gołębia pocztowego zanim się zjawię w Waszych progach :mrgreen:

Czytałam przed chwilą artykuł na Independent. ie, że ilosć mieszkań na wynajem dostępnych na popularnych portalach z nieruchomosciami jest tak niska jak nigdy w historii ich istnienia. Np. w 2009 na rynku było przeciętnie ok. 23.000 mieszkań/ domów do wynajęcia, dzisiaj 3.400. Więc się nie dziwię, że własciciele cudują, a ludzie stoją w kolejkach po jakiekolwiek mieszkanie.
Mam jednak nadzieję, że zostaniemy tu gdzie jestesmy i nie będzie trzeba w ogóle rozważać żadnych zmian.

A tymczasem dziewczynki dostały amoku (słoneczny dzień - zawsze są wtedy bardziej aktywne) i walczą ostro. Co chwilę słyszę jakies warki, syki, odgłosy prania się po mordach. Niedawno znalazłam rano na podłodze kilka wibrysów obok siebie - dosłownie jakby ktos złapał w garsć i wyrwał 8O Patrzyłam uważnie, ale nie zauważyłam u żadnej takiego znacznego ubytku w wąsach. Nie wiem, co za wibrysowa tragedia rozegrała się nocą :roll:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob maja 14, 2016 11:55 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Irlandzka Myszka pisze:Skonczcie z tymi pochwalami bo wcale nie jestem taka fajna :twisted: Po prostu uwazam, ze zycie jest tak krotkie i podle, ze nie ma potrzeby jeszcze ludziom dowalac. Zawsze jak moglam pomoc to pomagalam i pomimo, ze najczesciej spotykala mnie za to kara to nie potrafie sie oduczyc. Do Kasi zapalalam sympatia bo wiem jak czasami ciezko jest na emigracji kiedy wydaje sie czlowiekowi, ze jest sam. Bliscy w Polsce nie sa w stanie zrozumiec tego co czasami dzieje sie w glowie osoby na emigracji.
Mam jedna prosbe Kasiu - daj mi znac o potrzebie skorzystania z noclegu pare dni wczesniej, zebym miala czas ogarnac chalupe :mrgreen: , zeby mi bardzo wstyd nie bylo.

Myszko pochwały Ci się należą, jest bardzo mało osób które służą pomocą a jeszcze chwała Ci za to że mimo kar jakie poniosłaś pomagając jesteś nadal chętna pomagać. Ja to rozumiem bo na własnej skórze tego doświadczyłam i też zawsze pierwsza jestem do pomocy chociaż tyle razy sobie obiecałam więcej asertywności :mrgreen: i tylko na obietnicach zostało. Masz rację życie jest krótkie, podła ale wychodzę z założenia, że trzeba tak żyć aby spoglądając w lustro nie napluć sobie w twarz :( I tego się trzymam chociaż mam już twardy tyłek :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 14, 2016 15:08 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Cześć wszystkie Dziewczynki! Kasiu, Kciuki, i fajnie, że I. Myszka Ci pomoże! :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 151 gości