


A tak serio - zdarza się, że kotom COŚ nie pasuje. Pamiętam,jak Iwonami pisała jak jej koty, w ilości sztuk cztery odmowiły zjedzenia polędwiczki wołowej, którą normalnie uwielbiały i czasem dostawały w ramach rarytasu. Iwona zrobiła z niej dla siebie befsztyki i były ponoć pyszne. Podobnie - nie raz dziewczyny piszą, że koty odmawiają zjedzenia ulubionego mięsa, ale kupionego w innym sklepie niż zwykle.