Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Jasiu, kiedyś będziesz grubasem :mrgreen:

Theodora pisze::D
Jasiu, kiedyś będziesz grubasem

Już to kiedyś pisałam :ryk:

Theodora pisze::D
Jasiu, kiedyś będziesz grubasem

oby jak najszybciej :ok:

Wspaniałe wieści :piwa:

Aniu

Jaśku

Matko,kamień z serca. Nawet w pracy nie mogłam się skupić,bo o was myślałam :1luvu:

.Aniu-ty wielki człowieku :ok:

Jasinku,pokaż ,że możesz być dużym kotem.

5 kg co najmniej :mrgreen:

Po takiej wycieczce na pewno jesteście padnięci.
Jasiu będzie w nocy spał jak suseł :mrgreen:

Miraclle pisze:5 kg co najmniej

Po takiej wycieczce na pewno jesteście padnięci.
Jasiu będzie w nocy spał jak suseł

Jasiek już kima, ale pilnuje, czy aby pamiętam mu znowu dać jeść o 21godz, bo jak tylko przechodzę koło niego to oczkami wodzi za mną.

On będzie spać pewnie, a mnie już głowa leci ze zmęczenia.

A tak w ogóle, to kamień nam uderzył w szybę w aucie i trzeba albo to skleić albo szyba do wymiany.

Anna61 pisze:
Miraclle pisze:5 kg co najmniej

Po takiej wycieczce na pewno jesteście padnięci.
Jasiu będzie w nocy spał jak suseł

Jasiek już kima, ale pilnuje, czy aby pamiętam mu znowu dać jeść o 21godz, bo jak tylko przechodzę koło niego to oczkami wodzi za mną.

On będzie spać pewnie, a mnie już głowa leci ze zmęczenia.

A tak w ogóle, to kamień nam uderzył w szybę w aucie i trzeba albo to skleić albo szyba do wymiany.

Mój wujek tak miał to mu chyba żywicą zalewali te odpryski żeby nie poszły pajączki.

Aniu to daj Jasiowi jeść i sio do wyrka :ok:

Mieliście dzień pełen wrażeń.
Ulga niesamowita, że Jasiowi nic poważniejszego nie dolega.
Nawet bałam się, że będzie musiał zostać w klinice.

Dobranoc :1luvu:

Śpijcie dobrze

Byliście wszyscy baaaardzo dzielni

Oby dalsze wytyczne odnośnie leczenia dały wreszcie naprawdę widoczne efekty :ok:

Miraclle pisze:Dobranoc
Śpijcie dobrze

No chciałam iść spać i zaniosłam Jaśka do pokoiku do męża, a ten szybciorem z posłanka i za mną do pokoju............................i co mam z nim zrobić?
Tam jest cieplej i nawet jak się odkryje to nic się nie stanie, a tu mam chłodniej, aby mi się lepiej oddychało.
Kurcze no, najchętniej bym z nim spała na podłodze.

Anna61 pisze: a ten szybciorem z posłanka i za mną do pokoju..

o,jak juz sprinta uskutecznia ,to musi być dobrze :ok:

Aniu,moze jemu tez się lepiej będzie oddychało jak będzie chłodniej?

Myszolandia pisze:
Anna61 pisze: a ten szybciorem z posłanka i za mną do pokoju..

o,jak juz sprinta uskutecznia ,to musi być dobrze

Aniu,moze jemu tez się lepiej będzie oddychało jak będzie chłodniej?

Tam jest w miarę chłodno, bo mąż nie lubi ciepła w nocy.

Dzisiaj po 4 rano jak ino wstałam to już czekał aby mu drzwi otworzyć.
Nic nie chciał sam jeść, nic, ani felixa, ani kitekata, ani bozity, nic. Musiałam mu dać strzykawką a łykał z apetytem.
Oczka oba zaropiałe

ale ogólnie jest lepiej.

Biedaczek malutki

Ściskam za szybką poprawę :ok:

Niech już będzie coraz lepiej :ok:

Aniu jak on Cię kocha :1luvu:

Cały czas chciałby być z Tobą :1luvu:

Kochany Jasiu :1luvu:

Apetyt ma jak z chęcią przełyka, tylko pysio boli

Oby szybko z tego wyszedł :ok:

Aniu

mnie również było bardzo miło Was poznać :1luvu:

. Bardzo sie cieszę,że mogłam osobiście pogłaskac tego skarba naszego Jasieńka :kotek:

. Cały wieczór miałam dość napiety, Krzys miał dużo lekcji i obowiązki- nie miałam kiedy wejśc nawet na forum

. Bardzo sie ciesze, ze Jasieńko podreptał, mam nadzieję, ze faktycznie Jasieńko miał tylko wirusa, który tak go wyniszczył i teraz po tych wszystkich lekach będzie coraz lepiej. Te nadżerki, żeby sie zagoiły to i jadł by może troszkę lepiej. Czekamy na wyniki badań i co powie Pan Doktor. Aniu wygłaskaj jeszcze ode mnie Jasieńka- On mimo całego cierpienia jest taki kochany i dzielny, że tylko brac przykład :1luvu:

Mocne kciuki nieustannie trzymam :1luvu:

Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Kto przegląda forum