Wrzucam sumę porad, które dostałam dla kotki regularnie siusiającej poza kuwetą:
Szalony Kot pisze:A co do Tuli - byłyśmy u behawiorysty.
Pani powiedziała:
- usunąć nadmiar gazet i kuwet (bo tam, gdzie się załatwiła raz czy dwa na początku, miała jeszcze położoną gazetę), żeby kot nie miał wrażenia kuwety wszędzie
- zalane miejsca dokładnie wymyć octem i zablokować je tak, żeby nie weszła przez pewien czas przynajmniej
- zostawić krytą kuwetę (Tulcia się jej bała) odkrytą, ale odsunąć ją od okna (kuweta nie może stać zbyt blisko okna czy przejścia, bo nagły ruch może kota płoszyć), przysłonić czymś innym, ale wciąż tak, żeby kot widział okolicę, a sam był mało widziany - teraz jest częściowo pod biurkiem, częściowo pod krzesłem
- stawiać na kuwety małe i niskie, umieszczone w miejscach niezbyt widocznych, ale żeby kot widział z nich wszystko dookoła
- kupić Benka naturalnego, wrzucić do środka trochę ziemi z ogrodu, nie kombinować ze żwirkami drewnianymi czy silikonowymi
- zostawić dwie kuwety, bo ona najwyraźniej gdzie indziej robi mokre, gdzie indziej twarde
- czyścić jak najczęściej kuwety
Ogólnie Benka najpierw jadłai myślałam, że tyle z tego będzie. Ale ostatecznie znajduję tam i kupki, i siooośki, chociaż korzysta też z drugiej kuwety, gazetowej. Ale coraz rzadziej. Dziś do gazetowej też wrzucę Benek, zobaczymy, co będzie dalej :>
Rady dla przyszłego domu będą takie, że niech ona sama sobie wybierze miejsce (czyli trzeba obserwować, gdzie się nadstawia). I żeby miała dwie kuwety z tym konkretnie żwirkiem. Damy radę![]()
Aktualnie Tula załatwia się do jednej kuwety, odkąd jest w nowym domu (już ze dwa lata).
Nie ma problemów kuwetkowych, nietrafiania.
Mało tego, korzysta z jednej kuwety z drugim kotem.
Przeżyła przestawienie na silikon.