Mrusielda vel Gotika, Pusza i Józefina ;-) VII

puk, puk, dogoniłam w końcu :mrgreen:

Link z podpisu odsyła do wątku starego jak świat :roll:

hejka

jozefina1970 pisze:
srebrnik pisze:Na moim chomiku ma Pani 12 GB podręczników do norweskiego. Polecam

Faktycznie
Zaczynam się troszkę podszkalać - od jutra. Przynajmniej podstawy: o, cześć ciociu, co mi przywiozłaś, popatrz, jak ładnie się bawię i turlam, lub: eee, co ta baba tutaj robi?
No, muszę zrozumieć

Ale czy to jest koci norweski?
Bo inaczej może być problem ze zrozumieniem :wink:

Witajcie Słoneczka

Anda pisze:puk, puk, dogoniłam w końcu

Link z podpisu odsyła do wątku starego jak świat

Cześć dziewczyny!
Z kocim norweskim też coś pomyślimy - może znajdę lektora na Skype :-)

jozefina1970 pisze:Z kocim norweskim też coś pomyślimy - może znajdę lektora na Skype

Z Ptyśkiem muszę pogadać moim, toż on norwegowaty jest :mrgreen:

Niestety, z charakteru prawdziwy Wiking - ostatnio rozrabia, jak pijany zając w kapuście :roll:

Erin pisze:Z Ptyśkiem muszę pogadać moim, toż on norwegowaty jest

O, widzisz!
Mruń spał dzisiaj całą noc w jednej pozycji na łóżku :-)

Wiem, bo budziłam się parę razy bo miałam dziwne sny. Śniło mi się, że ratowałam małą Mruśkę w piwnicach pełnych szczurów... :evil:

Potem śniła mi się śliczna, mała, ukraińska wioska - z kolorowymi, ukwieconymi domkami, straganami - no, bajka. Ale tam był pałac w parku. I była noc. Ja poszłam do tego parku, obejrzeć ten pałac. I spotkałam paru mieszkańców tej wioski i oni powiedzieli mi, ze w porządku, do parku i koło pałacu mogę iść, mam tylko nie zbliżać się do takiej altanki w głębi parku - widziałam ją, była pięknie rozświetlona, ze środka przez okna dobiegało, dziwne, tajemnicze światło ale było faktycznie jakoś tak strasznie... Wróciłam do wioski.
I trzeci sen też był jakiś dziwny ale nie pamiętam już...

Fajne, klimatyczne sny.
Ja pamiętam koszmary, z torturowaniem...

sunshine pisze:Fajne, klimatyczne sny.

Nie, nie były takie fajne... Nie mam nic kompletnie przeciwko szczurom ale chciały zrobić krzywdę Mrusieńce. Ten drugi był, tak, może lepszy od pierwszego ale w tej altanie naprawdę czułam coś złego i niebezpiecznego.
A w tym trzecim śnie byłam w jakimś mieszkaniu, urządonym tak na lata piędziesiąte - kwieciste zasłony z płótna, meble... I niby wszystko było ok. ale to mieszkanie było bardzo niskie, piwniczne - czułam, że mnie dusi...
Macie w snach tak, że śnicie określony kraj i wiecie, że o tym kraju śnicie? Mnie się zdarzyło to chyba dopiero dwa razy - dzisiaj wiem, że to była wioska ukraińska a kiedyś, bardzo dawno temu (a do tej pory pamiętam), śniło mi się, że byłam w Chinach. Na ogół mam sny dziwne ale nie przynależące tak wyraźnie do jakiegoś kraju. Są barwne, żywe, dziwne i to wszystko. Czasami nawet (bardzo rzadko) śni mi się zapach.

Zazdroszczę Ci- nie mam tak wyrazistych snów. Chyba, że śnią mi się koszmary...

ja zazwyczaj nie pamietam snow:/

U mnie straszne absurdy :twisted:

Dostałam smsa już z portu: mała, dzielna, nieznośna Punia zmęczona, ale apetyt ma dobry. Za jakąś godzinę odpływają... :ok:

Ale odyseja

Pusza podróżniczka :wink:

Moje biedactwo kochane :1luvu:

No ale mała zawsze lubiła urozmaicone życie, zawsze pchała się do drzwi, wszysko ją interesowało, no i ja jej powtarzałam często, że przyjadą po nią i pojedzie daleko, daleko, kazałam futerko szykować na mrozy - po czy się okazało, że mrozów tam nie ma :oops:

i robić zapasy tłuszczyku

- na mrozy...

Teraz jej się przydaje w podróży :wink:

Mrusielda vel Gotika, Pusza i Józefina ;-) VII

Kto przegląda forum