Plamek i inni...czyli banda Vipa - część druga ! :)

vip0 pisze:A jutro robię sobie wolny dzień .
Taki podbudowujacy przed pracą.
Widok z okna na zamek w Olsztynie skusił i jade sobie w ramach rekreacji i podbudowy .

no proszę , to może się spotkamy gdzieś po drodze... Koleżanka wysłuchała w radio że jest taka promocja że bilet na rower do pociągu tylko 1pln w sobotę i niedzielę. To ja się z rowerem do Żarek zawiozę a z powrotem już o własnych siłach. Bardzo przyjemny szlak rowerowy. Cały czas prawie w lesie się jedzie

jokototo pisze:
vip0 pisze:A jutro robię sobie wolny dzień .
Taki podbudowujacy przed pracą.
Widok z okna na zamek w Olsztynie skusił i jade sobie w ramach rekreacji i podbudowy .

no proszę , to może się spotkamy gdzieś po drodze... Koleżanka wysłuchała w radio że jest taka promocja że bilet na rower do pociągu tylko 1pln w sobotę i niedzielę. To ja się z rowerem do Żarek zawiozę a z powrotem już o własnych siłach. Bardzo przyjemny szlak rowerowy. Cały czas prawie w lesie się jedzie

Ja to sobie normalnie mpk...roweru nie posiadam

.
Nawet nie wiedziałabym juz chyba, jak sie jeździ :ryk:

.
A teraz czas kolację dać potforom, bo mnie oblazły :evil:

....tylko Wiktor spokojnie sobie śpi " na kiwaczka " :ryk:

.
To was pożegnam na razie, ale jak to mówił Terminator, " i'll be back ! "

.

vip0 pisze:A jutro robię sobie wolny dzień .
Taki podbudowujacy przed pracą.
Widok z okna na zamek w Olsztynie skusił i jade sobie w ramach rekreacji i podbudowy .

Żeby tylko pogoda dopisała :mrgreen:

Paryzol wezmę na wszelki wypadek :mrgreen:

.

jokototo pisze:
vip0 pisze:A jutro robię sobie wolny dzień .
Taki podbudowujacy przed pracą.
Widok z okna na zamek w Olsztynie skusił i jade sobie w ramach rekreacji i podbudowy .

no proszę , to może się spotkamy gdzieś po drodze... Koleżanka wysłuchała w radio że jest taka promocja że bilet na rower do pociągu tylko 1pln w sobotę i niedzielę. To ja się z rowerem do Żarek zawiozę a z powrotem już o własnych siłach. Bardzo przyjemny szlak rowerowy. Cały czas prawie w lesie się jedzie

Bardzo lubię takie jazdy na rowerze, bardzo zazdroszczę

Dawno nie jeździłam na rowerze. Ostatnio parę lat temu podczas pobytu w Szczawnicy. Jazda kilometrami po wygodnej ścieżce nad Dunajcem - to było coś pięknego

ostatni codziennie w dni powszednie 10 km do pracy i tyleż w drugą stronę. W ciągu trzech tygodni dwa razy tak zmokłam wracając że nawet rzeczy w plecaku były mokre. Najgorsze było to że gdybym poczekała pół godziny to bym jechała już po deszczu

. Wczoraj widziałam niewielki "gejzer" wyskakujący z kratki burzowej, niezwykły widok zważywszy że padało może z 15 minut.

ni ma nikogo :?:

wszyscy na spacerach :mrgreen:

idę sobie gdzie indziej...
nie ...poczekam aż wrócą

Nie było mnie, ale jestem - nie ma to, jak iść do kogoś na niedzielny obiad i nie gotować w domu :mrgreen:

zgadza się...nie ma to jak zaproszenie na obiad

Rozmawiałam dzisiaj z naszym wetem o jedzeniu obiadów. Oboje w najlepszym razie jadamy je w niedzielę :mrgreen:

Na codzień doktor jada solidne śniadania, a ja solidne kolacje :mrgreen:

W obu przypadkach winne są futrzaki :ryk:

solidna kolacja...też mi starcza na następny cały dzień :mrgreen:

puszatek pisze:solidna kolacja...też mi starcza na następny cały dzień

O widzisz, ja twierdzę to samo :ok:

Lubię jeść tłusto i niezdrowo :mrgreen:

kamari pisze:
puszatek pisze:solidna kolacja...też mi starcza na następny cały dzień

O widzisz, ja twierdzę to samo Lubię jeść tłusto i niezdrowo

To zupełnie tak jak ja :mrgreen:

Tyle że od takiego jedzenia mam jakiś gigantyczny cholesterol :twisted:

najczęściej moja kolacja to jakieś kanapki...ale żołądek przyzwyczai się do każdej porcji...
potem już nie wymaga dodatkowej...i nie piszczy z głodu :mrgreen:

Plamek i inni...czyli banda Vipa - część druga ! :)

Kto przegląda forum