Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

Ło rany!

dziewczyny - spróbujcie odtworzyc wczorajszy dzien, kto widział Josia ostatni i o której? Zróbcie burzę mózgów.I jeszcze raz systematycznie przetrząsnijcie mieszkanie, nawet nieprawdopodobne miejsca jak np walizki w pawlaczach.
Słyszałam już różne dziwne zakończenia poszukiwań....

Trzymam

On jest blisko ,jeśli psy go nie pogoniły obce .
Nie jest głupim kotkiem wędrowniczkiem .

Czy na FB też wkleiłyście wiadomość o poszukiwaniach, czy macie utworzone wydarzenie, czy na wątku schroniska wszyscy o tym wiedzą?

kussad pisze:Czy na FB też wkleiłyście wiadomość o poszukiwaniach, czy macie utworzone wydarzenie, czy na wątku schroniska wszyscy o tym wiedzą?

Poinformowaliśmy Mała1 ze schroniska w Katowicach. Narazie zrobiliśmy papierowe ogłoszenia i zawiadomiliśmy tyskie schronisko oraz zrobiliśmy ogłoszenia na gumtree i tablicy. Jak wrócą dziewczyny to powiem im o FB. Ja mam tam konto, ale rzadko korzystam. Dziewczyny chyba mają dostęp do schroniskowego katowickiego FB - tylko, że Josia w Katowicach raczej nie znajdziemy. Porozmawiamyz Benitą92, ona ma kontakt ze schroniskiem tyskim (chyba) i z fundacją Edano, oni tez mają jakąś stronę. Najbardziej się boimy, żeby w jakiejś piwnicy nie utknął - ciężko wszędzie się dostać.

jak dzieciaki z gimu i ekonoma będą wiedzieć, to też może to coś dać :ok:

Tu jest link do ogłoszenia na gumtree.
http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... e=Facebook
Można z niego na fb udostępniać.
U siebie wrzuciłam

Czy wiedzą osoby w najbliższej okolicy - szkoła, weterynarz, blok i sąsiedzi, może jest jakieś lokalne forum?
Też wrzuciłam u siebie na zasadzie wklejenia linka, widać zdjęcie Yosia!

to trzymam mocne kciuki za odnalezienie :ok:

Moja Neska mi dała nogę, między nogami ale tylko na klatkę jak się pozniej okazalo i była tak przerażona ze schowała się za donicą na klatce i to obok drzwi, a my latalismy po calym bloki i okolicy szukajac kota, i zobaczylismy koniuszek ogonka zza donicy....byla tak przerazona ze bala sie ruszyc mimo ze ja wolalismy, po prostu skamieniała, wzięta na rece przywarła do mnie mocno ...może Joś też tak się gdzieś obok przyczail ze strachu? trzeba miec nadzieje :kotek:

Dowiedziałam się z fb

, udostępniłam u siebie ogłoszenie

Trzymam kciuki z całych sił

Josiu, wracaj do domu !!!!!!!

kussad pisze:Czy wiedzą osoby w najbliższej okolicy - szkoła, weterynarz, blok i sąsiedzi, może jest jakieś lokalne forum?
Też wrzuciłam u siebie na zasadzie wklejenia linka, widać zdjęcie Yosia!

dziewczyny mają pójść do szkoły na osiedlu, sekretariat został uprzedzony o wizycie :wink:

Trzymamy kciuki! Na pewno się znajdzie :ok:

dziewczyny sprawdźcie jeszcze raz szafy, szuflady z tyłu, pralkę itd
i przede wszystkim przejdźcie sie po wszystkich mieszkaniach w Waszej klatce i popytajcie ludzi
Ja bardziej stawiam na to,że czmychnął miedzy nogami. nie ma przy sufitach kratek wentylacyjnych nie zabezpieczonych? patrzcie na drzewach, w kazdej dziurce, w rynnach
No i jeśli sa drzwi do piwnicy na klatce, a akurat ktos wchodził tam to tezx mógł tam wleżc
Zaciskam z całych sił, musi sie znaleźć

Boże!

Tez dowiedziałam się z FB i udostępniłam ogloszenie
On się znajdzie-musi!-nie ma innej opcji!!!!!! :ok:

Korciaczki sercem jestem z Wami!!!!!

tez dowiedzialam sie z FB, udostepnilam, trzymam kciuki, zeby sie kocio szybko znalazl caly i zdrowy. :ok:

Zaszokowala mnie ta wiadomosc. Przeciez Wy tymczasujecie od wielu lat, macie spore doswiadczenie, jestescie odpowiedzialnym DT, wiec jak to sie moglo stac, ze Jos wymknal sie z domu nie zauwazony przez nikogo?!

Bylo jakies zamieszanie w domu, remont czy cos?
Najgorsze jest to, ze mieszkacie w nieciekawej okolicy. Nie sadze, by Jos mogl znalezc schronienie na podworku Justyny, bo tam jest Killer, ktory nie toleruje innych kotow na swoim terenie, przepedza je.

nie ma szans by był w domu niestety
cały czas szukamy, ogłoszenia wiszą

karmę z okna zabrała sroka, widziałyśmy. Po nadzieji, że to Joszko....

dziękujemy :kotek:

Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

Kto przegląda forum