Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 23, 2012 6:09 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Któreś ma piegowate łapinki :1luvu:
duża

Mój synek Kajtuś, którego duża oddała do nowego domu, miał u nas na imię Piegowate Łapki - bo ma czarne kropki na poduszkach. Już się nie rozpisuję, bo to było dawno temu i duża się rozkrochmala wspomnieniami.
Florka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lut 23, 2012 8:00 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Basiu, Twoje koty są zjawiskowe :1luvu: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw lut 23, 2012 8:16 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Obrazek

ale poduchy :1luvu:
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Czw lut 23, 2012 8:16 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Basiu jak to zrobiłaś, że one takie zgodne są? Nie ma żadnych niespodzianek ? Ja tak bym chciała jeszcze jednego kota, ale sie tak boję. Mąż mówi zrobisz jak zechcesz. Tylko ja mam te dwie psie wariatki, które w domu urządzają polowanie na Tiarę. Biorą ją w dwa ognie. Normalnie widać jak jedna z jednej, druga z druciej. Kotka gania z nimi, ale one są razem już 4 lata, przyzwyczaiły się do siebie. Czy nowy kot to wytrzyma? Ale suczki śpią razem i zwłaszcza ta mała jest bardzo przywiązana do dużej. Wyglądają jak matka z córką, a to podobieństwo jest zupełnie przypadkowe i są w tym samym wieku mniej więcej. Kotka oddzielnie i też chciałabym żeby miała kumpla, czy kumpelę, ale się boję problemów typu podsikiwanie itd
Co o tym myslisz?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw lut 23, 2012 8:20 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

A może nowy kociak obroni przed suczkami :ok:
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Czw lut 23, 2012 8:24 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Też o tym myślę, tak dwie na jednego to jakoś tak niefajnie :cry:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw lut 23, 2012 8:27 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Niektórzy szukają domów dla kota, który jest przyzwyczajony do psów. Za takim kotem można się rozejrzeć bez stresu.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lut 23, 2012 8:29 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

alab108 pisze:Też o tym myślę, tak dwie na jednego to jakoś tak niefajnie :cry:

Pewnie, że nie
kicia musi miec swojego sprzymierzenca, bo tak wygląda jakby była w domu ku rozrywce piesków
tylko pojęcia nie mam co będzie lepsze - maluszek czy większy
Kota raczej towarzyska?
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Czw lut 23, 2012 8:41 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Kota jest taka dziwna. W schronisku to sie tak koło nas kręcila, tak łasiła, na kolana wchodziła, a w domu to już nie bardzo. Jak biorę ją na ręce to się odsuwa jak od trędowatej i zaraz chce uciec. Na kolana nigdy nie przyszła jeszcze ( jest u nas 4 lata ), nie ociera się o nogi, pozwala się głaskać czasami, potrzebuje jednak naszej obecności bo przychodzi do pokoju gdzie jesteśmy i kladzie się na dywanie i odwraca sie na plecki, wyciąga się. Patrzcie i oglądajcie. Nigdy natomiast nie wyciągnęla pazurków, nie drapie, nie gryzie, nie bawi sie zabaweczkami, no i już kilka razy nasikała psom na legowisko :evil:
Nie wiem dlaczego, nie ma stanu zapalnego pęcherza.
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw lut 23, 2012 8:43 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

alab108 pisze:Kota jest taka dziwna. W schronisku to sie tak koło nas kręcila, tak łasiła, na kolana wchodziła, a w domu to już nie bardzo. Jak biorę ją na ręce to się odsuwa jak od trędowatej i zaraz chce uciec. Na kolana nigdy nie przyszła jeszcze ( jest u nas 4 lata ), nie ociera się o nogi, pozwala się głaskać czasami, potrzebuje jednak naszej obecności bo przychodzi do pokoju gdzie jesteśmy i kladzie się na dywanie i odwraca sie na plecki, wyciąga się. Patrzcie i oglądajcie. Nigdy natomiast nie wyciągnęla pazurków, nie drapie, nie gryzie, nie bawi sie zabaweczkami, no i już kilka razy nasikała psom na legowisko :evil:
Nie wiem dlaczego, nie ma stanu zapalnego pęcherza.

Wsio normalna. Kotka nie jest dziwna, po prostu ma teraz dom i już nie musi się łasić, bo to jej dom, który sobie załatwiła. Psom na legowisko nasikała pewnie, żeby pokazać, czyje to jest.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lut 23, 2012 9:12 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

jak psy używaja jej jako piłki to ona używa ich posłania jako kuwetke
niech sie cieszą, że grybszej niesodzianki nie zostawia :D
Może psy jakieś zapachy jej przynosza z dworu
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Czw lut 23, 2012 12:17 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Karolek(ona), niezupełnie tak jest bo ona je nawet prowokuje do ganiania, a jak ma dosyć to parapet, albo szafa i ma spokój :ok: Kotka też sobie wychodzi na dwór.
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw lut 23, 2012 12:20 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

alab108 pisze:Karolek(ona), niezupełnie tak jest bo ona je nawet prowokuje do ganiania, a jak ma dosyć to parapet, albo szafa i ma spokój :ok: Kotka też sobie wychodzi na dwór.

no to ja nie wiem czy ona chce drugioego kota aby na pewno jak ma z kim sie bawic
zeby cala trojca sie nie zgrala i nowego gnębila
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Czw lut 23, 2012 12:27 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

No ja też nie wiem czy to dobry pomysł. To ja bym chciała drugiego kota ale nie wiem czy to dobry pomysł :ryk:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw lut 23, 2012 12:36 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

alab108 pisze:No ja też nie wiem czy to dobry pomysł. To ja bym chciała drugiego kota ale nie wiem czy to dobry pomysł :ryk:

ja też bym chciała drugiego :(
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb i 33 gości