Moderator: Estraven












KociaMama44 pisze:Może ten wypad na wieś tak na niego podziałał? Może on nie powinien wychodzić z domu, bo potem wariuje?
 Słabo.  Jak nie ma porady behawioralnej (a z tymi u wetów ciężko, tak samo jak w kwestii diety) to wet sugeruje, że kot jest dziki. Kot nie jest dziki. Nie jest nawet pół dziki. Jest młody i jeździ na wycieczki, które dają mu jakiś rodzaj satysfakcji myślę, ktorej w domu nie ma. Więc sobie to rekompensuje tak jak umie. Że młody to startuje do bijatyk.
 Słabo.  Jak nie ma porady behawioralnej (a z tymi u wetów ciężko, tak samo jak w kwestii diety) to wet sugeruje, że kot jest dziki. Kot nie jest dziki. Nie jest nawet pół dziki. Jest młody i jeździ na wycieczki, które dają mu jakiś rodzaj satysfakcji myślę, ktorej w domu nie ma. Więc sobie to rekompensuje tak jak umie. Że młody to startuje do bijatyk.






mamaGiny pisze:nie podzielam zdania Twojego weta, łapałam wiele dzików i wiem że nie każdy nadaje się na domowe pielesze
ale zwrócenie kotu wolności teraz równało by się..sam wiesz z czym
szukaj, ogłaszaj, sprawdź potencjalny dom bardzo dokładnie
wbrew pozorom nie każdy chce małego rozkosznego bobasa, na takie też sie znajdą chętni
ale trzeba czasu i cierpliwości a Tobie juz tego brakuje
nie bierz go na działkę, jemu się przez weekend nic nie stanie jak będzie sam w domu
albo dla spokoju zostaw dziewczyny
kup mu obrózkę z feliwayem, spróbuj wieczorem wybawić laserkiem, wiem, ze po pracy sie nie chce, mi tez nie , ale ..nie ma zmiłuj
a w międzyczasie zamów ogłoszenia u CatAngel - i szukaj mu tak dobrego domu jak Twój



hutek pisze:Od wczoraj znowu zaczynaja sie ataki Marcysia na Miecie. I wydaje mi sie ze bardziej agresywne. Zaywazylem rane na lapie miedzy pazurkami. Wizyta u weta. Smarowanie mascia. Dzisiaj rano kolejny atak i to juz na szyje. Miecia bardzo ze stresowana siedzi w kuwecie w lazience lub w kacie pokoju w zaleznosci gdzie jest. Wet zasugerowal na podstawie obserwacji Marcysia ze jest kotem dominujacym poldzikim i zebym rozwazyl opcje zwrocenia mu wolnosci lub szukania nowego domu. Dla mnie bylaby to bardzo trudna decyzja. Ale z drugiej strony bardzo mi zal Mieci to taki moj najukochanszy kot. Ma juz swoje lata.
 Wieczorami trzeba było się non stop bawić z nia laserkiem czy wędką, zeby mogła się wybiegać i  wyskakać.
  Wieczorami trzeba było się non stop bawić z nia laserkiem czy wędką, zeby mogła się wybiegać i  wyskakać.
mir.ka pisze:hutek pisze:Od wczoraj znowu zaczynaja sie ataki Marcysia na Miecie. I wydaje mi sie ze bardziej agresywne. Zaywazylem rane na lapie miedzy pazurkami. Wizyta u weta. Smarowanie mascia. Dzisiaj rano kolejny atak i to juz na szyje. Miecia bardzo ze stresowana siedzi w kuwecie w lazience lub w kacie pokoju w zaleznosci gdzie jest. Wet zasugerowal na podstawie obserwacji Marcysia ze jest kotem dominujacym poldzikim i zebym rozwazyl opcje zwrocenia mu wolnosci lub szukania nowego domu. Dla mnie bylaby to bardzo trudna decyzja. Ale z drugiej strony bardzo mi zal Mieci to taki moj najukochanszy kot. Ma juz swoje lata.
co to za wet co takie głupoty opowiada, to że kot urodził się gdzieś w krzakach nie znaczy , ze jest dziki czy półdziki, jak on od maleńkiego ma kontakt z ludźmi
ja bym polecała kontakt z behawiorystą , są na miau np http://www.bandatrojga.pl/
To zachowanie Marcysia to nie są wg mnie ataki tylko chęć zabawy, to mały energiczny kot, a nie dzikus czy dominant. Mogę Cię "pocieszyć" ,że moze być jeszcze gorzej, bo mały dorasta. Z mojej Daisy też niezłe pół diable, w wieku Twojego Marcysia jeszcze nie była najgorsza, na początku tego roku to mozna było z nia oszaleć, robiła co tylko mogła , zeby zwracać na siebie uwagę. Duze koty nie chciały się z nia bawić jak je zaczepiała. Tylko ,ze sytuacja była odwrotna niz u Ciebie i to jej się obrywałoWieczorami trzeba było się non stop bawić z nia laserkiem czy wędką, zeby mogła się wybiegać i wyskakać.



Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 10 gości