Też cieszę się, że to całe zamieszanie sterylkowe już za Wami! I sama doskonale pamiętam radość FurKotki po zdjęciu kaftanika. Pucowaniu futerka nie było końca.
Witam wszystkich! Zdrowie w bardzo dobrej formie wszystkich panien. Amy odrastają kłaczki. Prześmiesznie to wygląda... Mili natomiast pilnuje miski i każdego otwarcia lodówki. No a nuż? A może? Czasem nawet próbuje tam się wsadzić. Dwa małe stworki a potrafią dostarczyć tyle radości...
Oczywiście kiedy tylko rano robi się jasno, trzeba Dużych obudzić na śniadanie (kocie)...
To z Mili jest taki łakomczuch? Pewnie jeszcze pamięta jak kiedyś była głodna (moja psica, już prawie 8 lat po adopcji ze schroniska, też jeszcze pamięta...)