Hej
Z innej bajki. Wczoraj w nocy Kira rozorała mi stopę

. Mam szramę na całą długość stopy z wielkim krwawym strupem

. Bo jej się zachciało bawić moimi stopami. W sumie często atakuje moje nogi pod kołdrą

, ale teraz TŻ zapomniał jej obciąć pazury

. A dzisiaj od czwartej znów si,e wdzięczyła do mnie. Pchała tą swoją gruba dooopę na łóżko i na mnie.
Mijka po sterydku ma sliczne futerko, ona po sterydku tak "gęstnieje" i robi się misiowata. Bo duzo je

.
Z kolei pasa żer na gapę Kotyk aktywuje się wieczorami i domaga gfłasków. Mozna zapomnieć o spokojnym siedzeniu na kibelku

. Kotyk ładuje się na kolana, zwija w precelka, mruczy, wywala brzunio, wtula w człowieka. Fajny kot z niego.
Kalinka na moim dyżurze wczoraj przewróciła sie i mocno przysoliła głową w podłogę

. Cały czas mam wyrzuty, że jej nie dopilnowałam i boję się, że mogło jej się coś stać

. Na szczęście nie miała rozszerzonych źrenic, nie była senna, nie wymiotowała, apetyt standradowy itp., tylko z 10 minut po uspokojeniu się znów się rozpłakała, więc daliśmy jej panadol, bo po takim upadku głowa może naprawde boleć (wiem z autopsji

). Do dupy ze mnie mama...