Witam wieczornie i przelotowo jak zwykle
Dzisiaj po powrocie do domu okazało się że komuś przeszkadzał banbusowy talerz z muszlami i świeczkami który jest u nas od zawsze
Sihaja będąc u mnie dziwiła się że nikt go nie rusza - otóż dzisiaj wyjądował na podłodze i rozpadł się na dwie części a muszelki były nawet w łazience
Poza tym Sarabka żąda wygłaskiwania w łazience i codziennie mamy min. 30 minutowe sesje z wywalaniem do góry brzucholca
Simbuś dzisiaj postanowił zostać dzikim kotem i uciekł na klatkę - zanim drzwi dobrze się zamknęły darł już japę że wraca do domu
Dżunglak każdego dnia wita mnie wymówkami i ciągnie do szafki z jedzeniem chcąc wydębić dodatkową porcję suchego
a Różowy sypia na garderobie w przedpokoju pilnując drzwi jak gryf z wysokości i całując każdego gościa
Ogółem wszystko zmierza u nas ku lepszemu - do końca miesiąca powinnam obrobić się ze wszystkim - później urlop - wdrożenie nowego systemu księgowego w pracy i wrócę do Was