coteczki Tcinkwe gdze jesteście...hophop..wjaszka ne zaaszamy ..ale w sume czemu nie
kolczyki jak zwkle piekne
a teraz ..miałam dzwidzny ,w sumie baba rzyzła ożczyć tylko kozyka dla kot(baba od chaszczaków

)zachwyciła sie moimi futrami ,patrząc na Amande jękneła że taką mogła by miec...oblukała kąty

rzekła że futrzaki to jej się nie podobają czyli persy ale Kote by chciała...mowie że wredna z lekka ta moja kocina..stwierdziła ze bardzo by do siebie pasowały

...
jęk zgrozy wydarł się jej z piersi jak zobaczyła Tyciaka...jaki chudy ...jaki szkielet...u mnie to koty jak pączki w masle..co pani jeśc mu nie daje.a że nie widzi na oko..to po co to leczyć..czy kto go wezmie..k@#$%^ miałam chęc wystawić za drzwi..tłumacze cierpliwie że chory...że niewyrośniętyitp..ale ale nie mam co tłumaczyc ona wie swoje...
no tak mi sie zrobiło podle ..bo baby nie lubie i wiem że nie ma co z nią dyskutowac..ale bezczel jeszcze spytała czy napewno nie dam jej syjamki......
naprawde dorosłe koty mam tłuściutkie...a że Tyciak jest jaki jest ..trudno ,ja tam go kocham takiego i jest naj naj..
ci co znaja wątek chaszczaków to wiedzą co to za babsko...dała mi kociaka na leczenie który nie jadł od dwóch tyg..był w agoni..
