
Jak ktoś hodował jednego gołąbka, to może i tęsknił, jak ma ich setki, to tęskni tylko za championami

A tak swoją drogą, to dopiero, kiedy mam hodowcę w rodzinie to zauważyłam, że to był nie za najszczęśliwszy środek komunikacji międzyludzkiej. Bo gołąb leci tylko w jedną stronę - do domu. Czyli jak chcesz przesłać wiadomość, to bierzesz ze sobą gołębia, pielęgnujesz go, dokarmiasz, a jak przyjdzie Ci ochota napisać do domu, to go wypuszczasz. On wraca z wiadomością. Wszystko ok, tylko jak chcesz pisać często, to cały gołębnik ciągniesz ze sobą
