Agusiu - wzielam Gaje z przytuliska z fatalna biegunka. Nie wiem czym byla spowodowana, w kazdym razie pedzac z kotka do weta z przytuliska - mialam nadzieje ze zdarze doleciec z zywym kociakiem - taka byla wycienczona i cala w biegunce. Wet nie dawal jej za bardzo szans na przezycie nocy. Przezyla i w blyskawicznym tempie wyzdrowiala. Choc juz nastepnego dnia biegala i sie bawila - to przez dobrze ponad chyba miesiac jeszcze byla na scislej diecie (ktora na poczatku polegala na podawaniu malutenkich porcji jedzenia (pogryzionego drobno mieska) wiele razy w ciagu dnia) - a i tak z kota lalo sie jeszcze dluugo, na dodatek jak jej sie chcialo zalatwic to leciala pod zabudowany stol w kuchni i musialam pod niego wpelzac zeby sprzatac

.
Odbudowa sluzowki po takich uszkodzeniach trwa.
Gaja do teraz, choc ma juz 4 lata a wtedy miala kilka miesiecy - jak kal jest troszke trwardszy lub w wiekszej porcji - to podkrwawia.
Po panleukopenii niemal norma jest kilka tygodni po wyzdrowieniu problemy z jelitami jeszcze.
Wiec tym sie nie martw - to po prostu etap ktory trzeba przejsc.
Caly organizm Mimi musi sie teraz zregenerowac - najwazniejsze ze najgorsze juz za nia
