Banda kotów i Agusia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 10, 2005 11:30

Biedulka, a w paszczy na pewno wszystko ok?
I ciesze sie, ze energia ja rozpiera, choc to uciazliwe z pewnoscia :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87957
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie kwi 10, 2005 11:33

Paszcza na początku była straszna. Okropne zapalenie dziąseł i kamień też duży. Teraz zapalenie się znacznie zmniejszyło, kamień pozostał ale myślę, ze nie zarósł na całą paszczękę.. Dziś tam zajrzymy, bo to zgrzytnięcie brzmiało strasznie.

Uciążliwe jest w nocy. Potrafi przez kilka godzin walić w drzwi z małymi przerwami na odpoczynek...

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie kwi 10, 2005 16:03

Zjadła pół spodeczka gotowanego kurczaczka.. myślę, ze jak na nią to bardzo dużo.
Niebawem jedziemy na wizytę do weta.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie kwi 10, 2005 17:25

:D Bardzo się cieszę, że nareszcie jakieś dobre wiadomości
:ok: i jeszcze troszeczkę potrzymam
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie kwi 10, 2005 18:04

No coż... nie była to ostatnia wizyta u weta.. Mimi musi dostawać jeszcze antybiotyk, bo nadal strasznie z niej cieknie. Dziś walczyła jak lew. Podrapała mnie, wszystko ubrudziła swoim woniejącym tyłem i była bardzo niegrzeczna..
Wyjęty został jej weflon i kroplówkę dostała pod skórę, jak również witaminy i glukozę.
Niedługo dostanie kolację i pewnie zacznie rozwalać drzwi..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie kwi 10, 2005 19:39

Az wierzyc sie nie chce, ze ta spokojna Mimi w rekach dr. Dominiki Borkowskiej tak szaleje u innego weta 8O

Dziwne tylko, ze tak dlugo trwa biegunka i nie mozna jej zatrzymac :(

Za zdrowko :ok:
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Nie kwi 10, 2005 20:48

Czasami bywa spokojna ale najczęściej widać, ze ma już dość...
Poza tym dziś dodatkowym czynnikiem stresu był płacz małego miesięcznego kotka, który był w lecznicy (biedactwo, chyba ma obrzęk mózgu i nie wiadomo czy z tego wyjdzie..)-dzieciak go upuścił.....Biegunka jest niesamowita, gdy wydaje się, ze już stopuje, to ta właśnie zaczyna się na nowo wylewać.. Mimi nie chciała kolacji, na razie nie walczy z drzwiami, ale za to chce się miziać.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie kwi 10, 2005 21:26

uporczywa biegunka musi byc leczona - nie wszystkie leki od razu przynosza ulge - a czasem wskazane jest dluzsze stosowanie leku :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie kwi 10, 2005 22:15

Agusiu - wzielam Gaje z przytuliska z fatalna biegunka. Nie wiem czym byla spowodowana, w kazdym razie pedzac z kotka do weta z przytuliska - mialam nadzieje ze zdarze doleciec z zywym kociakiem - taka byla wycienczona i cala w biegunce. Wet nie dawal jej za bardzo szans na przezycie nocy. Przezyla i w blyskawicznym tempie wyzdrowiala. Choc juz nastepnego dnia biegala i sie bawila - to przez dobrze ponad chyba miesiac jeszcze byla na scislej diecie (ktora na poczatku polegala na podawaniu malutenkich porcji jedzenia (pogryzionego drobno mieska) wiele razy w ciagu dnia) - a i tak z kota lalo sie jeszcze dluugo, na dodatek jak jej sie chcialo zalatwic to leciala pod zabudowany stol w kuchni i musialam pod niego wpelzac zeby sprzatac ;).
Odbudowa sluzowki po takich uszkodzeniach trwa.
Gaja do teraz, choc ma juz 4 lata a wtedy miala kilka miesiecy - jak kal jest troszke trwardszy lub w wiekszej porcji - to podkrwawia.
Po panleukopenii niemal norma jest kilka tygodni po wyzdrowieniu problemy z jelitami jeszcze.
Wiec tym sie nie martw - to po prostu etap ktory trzeba przejsc.
Caly organizm Mimi musi sie teraz zregenerowac - najwazniejsze ze najgorsze juz za nia :)

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon kwi 11, 2005 7:57

Ech.. biegunka biegunka ale za to jak potwornie ma odparzona pupinkę.. i nie ma znaczenia, że jej myjemy, suszymy. smarujemy.. Biedna Mimi sama dodatkowo sobie ją myje i wyrywa brudne kudełki, w rezultacie naokoło pupci ma totalnie łyse.. boli ją bardzo ale staramy się to łagodzić.
Wiem , ze niestety leczenie będzie jeszcze trwać i trwać.. żal mi Mimi.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon kwi 11, 2005 9:23

Nie ma apetytu, nie chce nic jeść.. liźnie raz, dwa razy i na tym koniec. Nawet wodę przestała pić...

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon kwi 11, 2005 9:37

Agusia pisze:Ech.. biegunka biegunka ale za to jak potwornie ma odparzona pupinkę.. i nie ma znaczenia, że jej myjemy, suszymy. smarujemy.. Biedna Mimi sama dodatkowo sobie ją myje i wyrywa brudne kudełki, w rezultacie naokoło pupci ma totalnie łyse.. boli ją bardzo ale staramy się to łagodzić.

Ja nie wiem czy u kotów można, ale z wiem że u niemowlaków na bardzo odparzone dupcie szybko pomaga tormentiol.
Kciuki cały czas :ok:
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon kwi 11, 2005 14:22

Spróbujemy, bo naprawdę to wygląda strasznie, a domyślam się, ze też bardzo ją boli..
Mimi nie chce dziś nic jeść, czasem tylko liźnie i to wszystko. Wody tez raczej nie pije. Wodę jeszcze w nią wleję za pomoca strzykawki ale do jedzenia wolałabym jej nie zmuszać. Odrobinkę mniej leci z pupci.
Myślę, ze u Mimi jest taki mechanizm- skojarzyła fakt jedzenia z większym, bolącym wyciekiem z pupci i teraz stara się unikac tej "rozrywki", woda jeszcze jakoś jej wchodzi. Widzę, ze na widok jedzenia sie cieszy, wącha, oblizuje i chciałaby.. ale pewnie przypomina sobie o skutku i momentalnie odwraca główkę.. Biedna jest z tym bardzo.

Poza tym siłę ma i dalej rozwala drzwi i okno. Zaczęła demolować ściany (drapie mocno). Dobrze, ze cały pokój był i tak do remontu..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon kwi 11, 2005 14:33

Agusia, Sudocrem - moze nie najtanszy, ale na odparzenia rewelacyjny.
Znam z doswiadczenia z odparzonymi pupciami moich coreczek :)
Tormentiol tez OK, ale Sudocrem szybciej sie wchlania.

Mozesz sprobowac kupic 1% wodny roztwor fioletu gencjanowego (czyli pioktaniny) i pomazac odparzone miejsca - widok bedzie moze nieco makabryczny (fioletowa pupa), ale gencjana przyspiesza ziarninowanie tkanki i gojenie.

Co do biegunki - mam pytanie: pytalas weterynarzy o Smecte? Albo Enterol?

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon kwi 11, 2005 14:41

Wiesz, w tej chwili ja to nazywam biegunką, a w zasadzie nie wiem co to jest.. Mimi ma bardzo zniszczone ścianki jelita, bardzo wolno to wszystko u niej sie odbudowuje. To co z niej leci to jakby śluz zzabarwiony na brązowo. Ze strawionym jedzeniem niewiele ma to wspólnego, bo gdyby tak było, to szybko by nam poszło zahamowanie wycieku. Ona dostaje antybiotyk osłonowo i próbujemy podawać jej trilac. Głownie chodzi o to aby właściwe bakterie też sie tam znalazły.
Do smarowania szukamy też czegoś tłustego, aby wyciekająca maź nie wchłaniała się w naruszone miejsca tylko ściekała nie drażniąc skóry. Popytam wetów o te maści. Dzięki.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 45 gości