Witaj Olu na naszym wątku, jak zwykle miło, ciepło i twórczo zaistniałaś, a to jest to, co tygrysy lubią najbardziej

A czemu nie śpisz o 01.20.26 ze szczególnym uwzględnieniem 26?
Widziałaś Pasia Balerona na filmie chyba, duuuży jest, jest co po tyłeczku poklepać! Ubiegłej jesieni, albo może to było późnym latem, albo wczesnym latem, gdy Paś niechcący złapał się do klatki łapki zamiast Mamy, ważył może trzy i pół kilo, dzisiaj 6.60

Podobnie było z Miciem, którego niestety nie ma już z nami, biedny, chory niczyj, też ważył przed leczeniem wielkiego na pół pysia ropnia około 3 i pół kilo, a potem doszedł do 7.20 i nie mieścił się w jednym z dwóch kontenerków, którymi wówczas dysponowałam, a taki wiklinowy wypełniał sobą dokładnie w całości, tam było tylko wielkie, piękne futro z głową. Piękny był. Silver metalic, tak prosiłam, aby wpisano do książeczki zdrowia. Nie ma Micia, nie ma cudownego Obisia, nerki
Mam gdzieś z tyłu głowy absolutnie prawdopodobnie błędna teorię, że kocury po kastracji są bardziej podatne na pnn, to nieprawda, ale mi tak zostało
Myślę, że wiem dlaczego te moje bezdomne takie baleronowe są. One były chudzieńkie kiedyś, chore szkielety. I jak zobaczyły, że ktoś je karmi systematycznie, że jest miska, która się napełnia, to jedzą w nieskończoność i na zapas. I nie mogą ze szczęścia przestać, wreszcie jedzą! Jedzą i tyją i tak im zostaje, jedzą do rozpuku! Tak zostało też mojej Cosi, ona przyszła
zniewiadomokąd bardzo głodna. Jadła i jadła. I tak jej zostało do dzisiaj, ma 11 lat
Do tego kradnie jedzenie, wynosi i chowa. Na przykład pod kołdrę
Te naprawdę bezdomne są chudzieńkie...
Bardzo jestem ciekawa co z Maja wyrośnie, to znaczy ile z Majcia wyrośnie. A wiesz, że kot nabiera ciałka do półtora roku? A dodatkowo z tymi czarnymi, to nigdy nic nie wiadomo, czarne są wyjątkowe
Dzisiaj przywożą mi drzewo do kominka. Będzie się działo! Trzeba robić zapasy bo idzie zima
