Jestem w domu. W lozku. Swim wlasnym.
Okmpana i kubkiem jakiegos badziewia na grype.
Tragedii nie ma ale wole zapobiegac niz leczyc. Wiec jak cos mnie bierze to idzie w ruch gripex, witamina c.
Wyciaglam z zakamarkow koldre... koneic spania pod kocem.
Taka jestem ... takie wyjazdy pokazuja pewne ludzkie wady...
Pokazuje to jak 1 osoba z 2 tu obgaduje a tu w jak gdyby nigdy nic...
Grzejac plecy pod prysznicem tak sie zastanawialam... jak musza mi tylek obrabiac...
Bo ze to robia to nie watpie... patrzac jak ludzie zachowuja sie wzgledem innych..
Takie jakies to smutne
Pixiasty chyba ofochany. Bo jakis taki... nie wiem. M. gada ze do niego jest normalny a do mnie to taki nie bardzo.
Coco oczywiscie pelnia szczescia "baw sie ze mna, baw"
Nicia jak zwykle zdystansowana
Dzis w Home and You byla promocja - druga rzecz za 10 zl! No to ani sie nie zastanawiajac... podreptalam po drodze do centrum handlowego.
W Gliwicach jest takie jedno dosyc na uboczu... gdzie nie ma duzo tlumow... i mowie moze bedzie posciel...
Zawsze mi sie marzyla... oni maja cudowne te posciele... ale cena... 150 za 1 szt (bo potrzebuje te 220x200) to zaporowa
Ale za 160 zl za 2 szt.. to cena poscieli z lidla....
Upolowalam taka!!:
http://home-you.com/pl/koty-koty-koty/1 ... -miau.htmlI jeszcze jedna ktorej nie ma na stronie.... bardzo sie ciesze:D
Zastanawiam sie nad tym moim Pixiorem... ale ostatnie dni juz byl normalny. Do M. jest normalny do mnie ma wonty... choc nie leci z pazurami i ogon nie lata na kazde moje zblizenie wiec... to chyba kalsyczny foch...