Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aia pisze:Czy Wy też macie dość pracy? tak w ogóle jestem za tym by tydz pracujący składał się z 4 dni a weekend z 3...
PixieDixie pisze:O ja cie ale weekend! Pyszny!
Ja dzisiaj czekam na sushi! A co mi tam !
PixieDixie pisze:Ja tez mam dosc roboty ale powiem ze zmiana projektu dobrze mi zrobila. Znowu mi sie zachcialo chciec ...
PixieDixie pisze:A jak ona sie zachowuje do "obcych"?
KatS pisze:A propos posłania Tosi -może skusi ją taka mata z wkładką termiczną do kojca, żeby jej tam było ciepło? Czasem działa też termofor ukryty pod kocykiem Ale w sumie to nigdy nic się nie da przewidzieć z kotami...
KatS pisze:To Tosia ma taką samą dietę jak Stella, bo u nas teraz też jest Purizon, a do tego Stella pochłania multiwitaminy Miamora Widzę, że podobieństw jest wiele
KatS pisze: A Miamor to w ogóle jest rytuał, Stella musi go zlizywać z mojej dłoni z miski nie zje, z łyżeczki kilka liźnięć i koniec. A jak ja jej podaję po troszku to zjada wszystko chyba ją trochę rozwydrzyłam ale cholender, w sumie co z tego - należy się jej za zły początek życia, nie?
KatS pisze:Smakuje obu, ten z kurczakiem bardziej niż rybny, ale rybny też jest ok i zmieniam im smaki.
KatS pisze:Ciri niestety nic mokrego nie tyka, powącha i odchodzi i ostatnio nie chce nawet mięsa. Tzn. chcieć chce, ale jak dostanie to nie je. Witaminki z tauryną jej raz na parę dni dorzucam do suchej karmy, takie w pigułce i zjada bez problemu.
Emee pisze:Stella w ogóle ma taką potrzebę rytuałów, nie? Pewnie daje jej to poczucie bezpieczeństwa.
To znaczy każdy kot uwielbia rutynę, ale Stella chyba bardziej, niż inne koty
Emee pisze:No, też są, ale podobno ten rybny jakiś mnie alergenny, więc ja nie będę na razie nic zmieniała, skoro Tosi się polepszyło
KatS pisze:Oj tak. Największa tragedia i trauma, jaką jej zafundowalismy, poza sprowadzeniem do domu Ciri, to była likwidacja szafy, w której sypiała. Tzn. kupilismy nową, porządną i zamykaną szafę, a tą szmacianą, w której sypiała, opróżnilismy i postawilismy w innym miejscu w pokoju. Chyba z 2 tygodnie minęły zanim Stella jako tako pogodziła się z sytuacją. Wczesniej co noc stała w miejscu, gdzie była dawniej jej szafa i rozpaczliwie płakała. Albo tylko wzdychała, kręciła się po domu i nie umiała znaleźć sobie miejsca.
KatS pisze:A to nawet nie wiedziałam. Może chodzi o to że ma mniej składników. Ale jak jest dobrze to nie ma co kombinować
Emee pisze:A przeprowadzka może być szokiem niesamowitym, ale znając koty i ich charaktery, podejrzewam, że znalazłaby się na miejscu szybciej, niż nam się to teraz wydajePotrafią zaskakiwać
KatS pisze:Za to marzy mi sie, ze jakbysmy sie jednak przeprowadzily, to zamontuje w swojej mikrej kawalerce polki i drabinki na scianie i zrobie im prawdziwy koci plac zabaw no i siatka na balkon, legowisko do zawieszenia na kaloryferze - czyli wszystko to, czego nie moge zainstalowac w wynajetej hacjendzie - i beda mialy jak w raju a dla raju warto przetrwac stres dalekiej podrozy
Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970 i 40 gości