Stella, kolorowa tygryska i Alfie, który okazał się Cirillą

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 21, 2016 0:20 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Mnie małego nie żal, bo tylko czasem się przewraca na plecy, w następnym starciu to on jest górą :D Pełna demokracja :ryk: Radzi sobie chłopak jak może.
Za to pazurki ma niesamowicie ostre - chciałam obejrzeć czy mogę już obciąć ale jak tylko usiłowałam zobaczyć łapki, rozdarł się jak na mękach. Bardzo jest rozhisteryzowany i wrażliwy na swoim punkcie, niech no tylko spróbuję mu wytrzeć łapki jak wdepnie w cos w kuwecie... zgroza jak się wydziera 8O ciekawa jestem jak będzie u weta jak dostanie szczepienie 8O

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw sty 21, 2016 0:23 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

KatS pisze:Mnie małego nie żal, bo tylko czasem się przewraca na plecy, w następnym starciu to on jest górą :D Pełna demokracja :ryk: Radzi sobie chłopak jak może.
Za to pazurki ma niesamowicie ostre - chciałam obejrzeć czy mogę już obciąć ale jak tylko usiłowałam zobaczyć łapki, rozdarł się jak na mękach. Bardzo jest rozhisteryzowany i wrażliwy na swoim punkcie, niech no tylko spróbuję mu wytrzeć łapki jak wdepnie w cos w kuwecie... zgroza jak się wydziera 8O ciekawa jestem jak będzie u weta jak dostanie szczepienie 8O


:20145 :20145 :20145 Zajebisty jest :mrgreen:

Gratuluję zakończenia pracy, wysłania i miłego opicia :D Ja sobie piję szampana także :piwa:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 21, 2016 0:45 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

No zajebisty :D
Własnie się gonili ze Stellą, raz jedno ucieka, raz drugie. Stella mysli, że się schowała :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

(to na wersalce to kołdra, bo nam się zasikane koce skończyły, a w dodatku okazało się, że nie chronią tapicerki za dobrze. Kołdra sprawdza się lepiej, chyba na drugiej wersalce też cos takiego zainstalujemy, jakkolwiek badziewnie to wygląda. Przy gosciach się zdejmie :P )

Jeszcze nie całkiem skończyłam, został mi jeden ostatni punkt. Kilka zdań, wysyłka i piję ;) ja mam cydr :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw sty 21, 2016 0:52 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Nie widzę! Gdzie jest Stella na tym zdjęciu???







:ryk:

(No widzisz jak fajnie jest? :) :ok: )
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 21, 2016 0:56 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Jest ciekawie, to na pewno ;) Czy fajnie to ja jeszcze poczekam z werdyktem :wink:
A jakbym tu wrzuciła fotę moich dłoni po kilku dniach z Alfikiem, to bys pomyslała, że uciekłam z filmu o ataku zombie, taka jestem podrapana. Te pazurki ma straszne 8O

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw sty 21, 2016 1:00 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Wiesz... jeszcze 4 miesiące temu miałam takiego Alfika z pazurami jak żyletki :D

Pewnego dnia obcielam i kocie łapki stały się znośne a nawet przyjemne i milusie :) ale Tosia nie darła japki :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 21, 2016 1:13 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Stelli obcinam, choć też nie jest łatwo, ale ten się wydziera jakbym mu chciała te łapki zjesć 8O i wije się strasznie, żeby się wyrwać. Może u weta, za jednym zamachem zrobimy szczepienia i pazury? Zobaczymy. Bo te pazurki to jakby szpilki wbijał, mały okrutnik ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw sty 21, 2016 9:28 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Kat jak bedziesz jej regularnie sie bawila lapkami i przyzwyczajala do dotyku lapek podczas miziana itp pojdzie latwiej.
Na kotke u mojej mamy ktora podczas obcinania pazurow gryzla kopala i co tylko podzialala zasada nagradzania. Nauczylam ja ze po obcinaniu pazurkow jest dodatkowa porcja zarcia.
Demonstruje niezadowolenie glosowo ale juz nie rzuca sie z pazurami i zebami :)

Jak noc minela?
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw sty 21, 2016 11:16 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Dzień dobry wesołej rodzince! :D :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw sty 21, 2016 14:56 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Dzień dobry!

Pixie, Mały to tak srednio do miziania prawdę mówiąc... próbuję go za łapki łapać, to on od razu zabawowo atakuje, moje dłonie to ruina. Oczywiscie będę próbowała dalej, ale cos mi widzi, że może być ciężko. No ale grunt to się nie poddawać :)

Mam problem ze Stellą - zachowuje się jakby kompletnie zdziczała. Biega, skacze, na najlżejszy szelest podskakuje jakby cos koło niej wybuchło, jak się tylko do niej wyciągnie rękę to ucieka w popłochu. Jest wewnętrznie bardzo niespokojna i zdezorientowana. Foch się skończył, agresja się skończyła, ale w srodku wszystko w niej się trzęsie. Ma takie dzikie oczy. No i pomiaukuje tak cicho, żałosnie, non stop. Płacze. To jest głos podobny do tego, który wydawała zawsze, kiedy chciała mnie nakłonić do zabawy (i ja źle robiłam, bo jej ulegałam), ale teraz jest tego o wiele więcej, jest bardziej żałosny i nic jej nie uspokaja. Nawołuje do zabawy, ale nie umie się bawić, raz że zaraz pojawia się Alfie, a nawet jak się odgrodzimy, to i tak ona jest psychicznie całkiem rozwalona i nie umie się skupić.
Mały teraz na nią warczy i prycha, odpycha łapą. Nie chce się z nią bawić. Zdominował ją na drapaku. Ona z tym sobie też nie radzi i płacze, a ja nie mogę go przecież ciągle zdejmować, zresztą to w niczym nie pomaga. Drapak prędzej czy później będą musieli dzielić, ale on uparcie zajmuje jej ukochane miejsce, a ona zamiast go stamtąd spędzić, płacze.

Czytam w swojej książce, że to miauczenie to zwracanie na siebie uwagi i jak jej będę wtedy ulegać, będę to tylko wzmacniać. Czyli powinnam ignorować i nawet jesli wiem, że chce się bawić - nie ulegać, a bawić się wtedy, kiedy nie miauczy. Spróbuję, choć mięknę jak to słyszę. Zamówiłam też Feliwaya, ale minie kilka dni, zanim tu dotrze.

Kiedy się gonią, cieszę się. Nie ma w tym nadmiaru agresji, a mają trochę sportu. Kiedy się kłócą, też mi to nie przeszkadza. Ale ten jej stan, znerwicowanie - to mnie przerasta. Tak jakby jej wszystkie dawne lęki wróciły i zdominowały ją zupełnie.
W sobotę będziemy z Alfiem u weterynarza, pogadamy o Stelli. Jedna pozytywna informacja w tym wszystkim, to że znalazłam behawiorystę w Dublinie, który zajmuje się tez kotami (bo pozostali z tego co widzę to psy, ewentualnie konie) i że moje ubezpieczenie może zwrócić koszty takich konsultacji (bo ceny są raczej odlotowe). Jednak to będzie ostatecznosć, wolałabym sama się z tym uporać.

A żeby dodać mojemu nudnemu życiu odrobiny pikanterii, własnie dostałam wiadomosć od taty, że w Polsce odwiedził rodziców (bo tam jestem zameldowana) miły pan policjant, że koniecznie powinnam zeznawać jako swiadek. W jakiej sprawie- tego nie wie nikt. Ciekawe, czy mi zafundują przelot do kraju, w sumie to by nie było takie złe :ryk:

EDIT: A jeszcze dodam, że TŻ twierdzi (poza tym "zawsze ci mówiłem, żebys nie latała do niej na każde miauknięcie" :roll: ), że ona się tego nowego rodzaju płakania nauczyła od młodego. Bo on jak się budzi to zwykle popłakuje, aż dostanie jedzenie albo się z nim pobawimy. No i jest z niego taki mały płaczek płaczek. I że powinnam traktować ich oboje po równo w tej sytuacji i nie ulegać także jemu, bo inaczej ona nie będzie rozumieć, czemu tak jest. Ale jak mam ignorować kociaka, który popłakuje, bo się czuje samotny? w dodatku w nowym domu? Czy to się na nim jakos źle nie odbije w przyszłosci?

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw sty 21, 2016 15:24 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Ja latam i do Tosi też latałam na kazde zawołanie utulić - ona nie miała innej mamy, a była malutka. Poza tym od początku mam Tosię przyczepioną do brzucha i tak jej zostało :D Marysia często leci do drugiego pokoju i tam się drze i muszę tam iść i zobaczyć ją i wtedy ona jest usatysfakcjonowana. A Kitusia jak chce to przyjdzie się przytulić, a jak piska to zawsze chce coś smacznego zjeść :)
Mężowi łatwo jest tak powiedzieć - mój też taki jest :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 21, 2016 15:41 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

To nie mąż ;)

Tak, ale my mamy płacz i miauki i piski cały czas, kiedy tylko nie spią. Musiałabym jakies nagranie zrobić, żeby zaprezentować jaka to jazda. Jak Stella miauczała "tylko" do zabawy, to jej ustępowałam i nie przejmowałam się jego gadaniem - i gdyby robiła tak jak opisujesz Marysię i Kitusię, też bym nie miała nic przeciwko ustępowaniu. Ale teraz to jest nie do zniesienia i się nasila, a co gorsze, kiedy reaguję, wcale nie jest lepiej. Cos trzeba zmienić - tak się zwyczajnie nie da żyć. Nie chcę funkcjonować w 100% podporządkowana kotom, też bym chciała móc traktować własny dom jako swój azyl.

Nasze koty mają i przytulanie, i czułosć, i bliskosć. I jesć co mają, i bawię się z nimi. Mają zabawki, duży drapak, tunel, domek do zabawy. Nie są zaniedbane. A i tak jest im źle.
Przy czym Alfie nie domaga się przytulania ani bliskosci piskiem - jak tego chce, to przychodzi na wersalkę i spi przytulony. Domaga się zabawy. A zabawę ma i z naszej strony, i sam umie się bawić, i ma Stellę do gonitw i aktywnosci ;)
Jak się nad tym zastanawiam, to nie wiem, które nauczyło się od którego. Chyba oboje przejęli swoje złe zachowania. On się nauczył, że płaczem może wymuszać zabawę, a ona, żeby płakać takim żałosnym głosikiem kociątka. Więcej i więcej.
Muszę się upewnić, że zabawy mają pod dostatkiem - bawić się kilka razy dziennie, porządnie. Ewentualnie jak się Alfie domaga - przeczekać najgorsze piski i pobawić się jak się uspokoi. Żeby się oboje nie nakręcali, że to jest metoda do osiągnięcia celu, a zwłaszcza Stella (bo u niego jakos łatwiej mi myslec, że to dzieciak, więc może to przejsciowa faza - u niej z pewnoscią już nie).
Jakos to trzeba ogarnąć, zanim zacznę się bać własnego domu.

Sluchajcie, a takie pytanie, jaki zasięg działania ma dyfuzor feliway? Bo tu mam kontakty tylko w jednym miejscu i nie wiem, czy to w ogóle cos da z tak daleka.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw sty 21, 2016 17:32 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Szkoda, że nie miałaś faliway wcześniej, bo to trochę musi podziać. To ma zasięg 60 m. Miej go w salonie, gdzie głównie przebywacie i gdzie są koty. Różnie koty reagują na te feromony, możesz nie zauważyć poprawy, a możesz zauważyć dużą zmianę.

Co do zachowania Stelli to przypomina mi to Tosię sprzed rujki - non stop się darła, w pewnym momencie już nie dało się tego wytrzymać. No i wiadomo jak to się skończyło po kilku tygodniach coraz gorszego wycia. Tak szczerze to może pomyśl o weterynarzu. Ja po prostu w takich dziwnych sytuacjach zawsze lecę do weta. Często się okazuje (zawsze u mnie), że jest coś na rzeczy. Dokocenie to taki stres dla rezydenta że niemal zawsze kończy się to jakąś chorobą (i dla nowego). Moja wetka uprzedzała mnie o chorobach wynikłych po dokoceniu. Bo na skutek stresu nagle u kotów spada odporność i to jest moment - Kitusia miała zapalenie pęcherza a MArysia inne choróbska. Nie mówię, że Stella jest chora jakby co, tylko to jest fakt, że odporność spada i może się coś dziać. Wet obejrzy i najwyżej nic nie znajdzie a też - co najważniejsze - powie Ci jak postępować w takiej sytuacji w jakiej teraz jesteście. Jeżeli Stella czuje się dobrze to co jej się dzieje, że tak się zachowuje i jak postępować.

Może Stelli w takiej chwili i małemu dawaj jedzonko - na Tosię działało, choć podczas rujki to wyła z pełnymi ustami co było słodziutkim dźwiękiem - takie amcianie :)

I tak jest z rodzeństwem kocim, że zgapiają od siebie te niegrzeczne zachowania :D

Musisz to przetrwać, bo na razie nikt nie wie jak się ma zachowywać - kotki są skołowane. To jak w przedszkolu jak dzieci się poznają - czasu trochę minie nim będą się ze sobą dobrze czuć :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 21, 2016 17:45 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

Ja faliway mialam albo w duzym albo w przedpokoju.

Wet wetem. Ale ja sadze ze to po prostu kolejny etap ktory im minie.
Widzisz jeszcze nei tak dawno bylas przerazona bo Stella bardzo zle znosila Alfika

To sa kolejne etapy. Zobaczysz. Ja radze bawic sie, duzo uwagi powieac alen ie rezygnowac z siebie tez zeby kotow nie przyzwyczaic ze tylko one sa w tym domu.

My mielismy problem placzacego Diixego po nocach juz chyba nei raz pisalam. Poczatkowo reagowalam i do tego stopnia bylam zdesperowana ze zeby nie mialczal zwijalams ie w klebek pod drzwiami owinieta w koc na wycieraczce (wewnetrznej). A potem zagryzlam zeby duzo duuuzo sie z nim bawilam przed snem i po miesiacu mialczenie zniknelo.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw sty 21, 2016 17:47 Re: Stella, kolorowa tygryska i Alfie, mini-kot

haha dobrze, że dodałaś - WEWNĘTRZNEJ :ryk: :ryk: :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1409 gości