Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 11, 2016 21:10 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

No właśnie to dziwne, że zwraca tak szybko. Po kotach nie widać, że im coś dolega, najlepiej potrafią ukryć samopoczucie, a kiedy już widać to jest niewesoło... u nas też zdarzają się wymioty, ale na kłaczka to kot próbuje i nie umie wycisnąć i tylko trochę przeźroczystego płynu kapnie i tak ponawia próby aż uda się wydalić kłaczek, a jedzeniowe wymioty są pojedyncze i to nie przy jedzeniu.
Powiem Ci, że ja teraz jestem na to uczulona, bo za czasów Maciusia nie brałam na poważnie jego wymiotów a dziś jak o tym sobie wspomnę to mam ochotę sama siebie stłuc na kwaśne jabłko... bo może... ale Maciuś zawsze zachłannie jadł i zwracał zaraz po pochłonięciu posiłku, a zaraz po tym znowu chciał jeść. Nie mówię, że tak jest u Migotki, ale ja sobie to zarzucam, bo wtedy nie biegałam z każdym pierdnięciem do weta i dziś się tym zadręczam, bo robiłam źle :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 11, 2016 21:20 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Klaudia napedzilas mi stracha, ona byla z jakes pseudohodowli i byla taka zaniedbana i chudziutka
Teraz to kawal kota, dam jej jeszcze lyzeczke pasty i jutro zobacze czy wymioty beda.
Cos jestem padnieta po rehabilitacji i ide spac. Do jutra, dobrej nocy wam zycze.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26816
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 11, 2016 22:06 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiu, jakby jej nie przeszło to idź do weta, będziesz spokojniejsza. A jak Migotka je za szybko to polecam takie podajniki karmy, z których musi wyciągać łapką po chrupce, to spowalnia łapczywe jedzenie. Są też takie podobno dla mokrej karmy, ale nie próbowałam na własnych kotach nigdy.
Spij dobrze i zdrowiej :201461

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon sty 11, 2016 22:10 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Nie chciałam Ci napędzić stracha... :( Pisałam o Maciusiu nie Migotce. I wykrakałam, bo Kitusia też spawikowała :/ Od czasu do czasu to normalne, ale jak kot wymiotuje w pewnym okresie właśnie przez kilka dni to lepiej udać się do weta. Moja wetka mnie ochrzania jak np kot wymiotuje 2 dni a ja idę na 3 dzień i zawsze dostaje wtedy zastrzyki dwa. Każdemu się zdarza jakiś nieżyt żołądka, kotom też, nie musi to być choroba, ale po co kot ma się męczyć z bolącym brzuszkiem, no chyba że to były pojedyncze wymioty a nie że częste. Na pewno to nic poważnego :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 11, 2016 23:02 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Za zdrowie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto sty 12, 2016 21:43 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiu -ja tez sądzę ,ze powinnaś pokazać kotkę lekarzowi.Skoro sama widzisz ,ze wymioty zdarzają się zbyt często.
.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto sty 12, 2016 21:59 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiu i jak tam Migotka?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 12, 2016 22:10 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Wszystko jest ok, to chyba było zakłaczenie. Dzisiaj wymiotów nie było, apetyt ma nie jest smutna więc obserwuję nadal. Podaję pastę i przekąski odkłaczające. Czekam na moją dr weterynarz i pójdę na kontrolę z dwoma pannami, trzeba je zważyć bo mają taki tłuściutkie brzuszki i dogonią Hugonka :ryk: :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26816
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 12, 2016 22:12 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

No to dobrze :) Ale pasty się chyba nie podaje codziennie, mi weci mówili, że 2 razy w tygodniu - nie wiem jakie jest dawkowanie konkretnej pasty :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 12, 2016 22:16 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

klaudiafj pisze:No to dobrze :) Ale pasty się chyba nie podaje codziennie, mi weci mówili, że 2 razy w tygodniu - nie wiem jakie jest dawkowanie konkretnej pasty :)

Mam Gimpeta i ją można codziennie po 1cm na łyżeczce. Mam też takie przysmaczki antykłaczki i to lubią chrupać.
Jestem już wykapana a jutro do pracy :cry: Odzwyczaiłam się i aż się boję co mnie tam czeka.
Życzę dobrej Nocy i do jutra. :201461 :201461 :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26816
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 12, 2016 22:21 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Wiecie co, ja moim dzieciakom nie podaję żadnej pasty odkłaczającej bo żadne nie chce jej jeść.
Daję im do jedzenia ROYALA FIRBĘ suche chrupy. I u nas problemów z zakłaczaniem nie ma.
Już tak od dwu lat dosypuję do chrupek Fibrę i dzieciarnia nie ma problemów z kłakami. A liżą się na okrągło :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto sty 12, 2016 22:27 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Stella wybiera trawę, z pastami nie mam już odwagi eksperymentować ;) ona sobie sama skubie a najbardziej lubi jak ja jej urywam po kawałku i podaję pod pysio, wtedy ładnie je, czasem podchodzi do doniczki z trawą i na mnie czeka :)
Cieszę się że Migotka już w porządku, ale nie rozumiem co Ci się nie podoba w Hugonkowym brzusiu, jest przesłodki :1luvu: :ok:

Gosiu, spij dobrze i oby jutro powrót do pracy przebiegł łagodnie i bez problemów!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto sty 12, 2016 22:35 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

A to pierwszy dzień po przerwie w pracy?
Ja mam pastę weterynaryjną, ale hoduje stale trawkę, już się nauczyłam że trawa na wypas musi być :)

Też jestem fanką Hugonka :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 12, 2016 22:47 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Przypomniałyście mi Dziewczyny o trawce, dzięki :ok:
jutro muszę skoczyć do Lerła Merlina. Tam mają gotową trawkę w doniczce :D
jutro skoczę i kupię a niech się moje krówki popasą :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto sty 12, 2016 22:51 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

agusialublin pisze:Przypomniałyście mi Dziewczyny o trawce, dzięki :ok:
jutro muszę skoczyć do Lerła Merlina. Tam mają gotową trawkę w doniczce :D
jutro skoczę i kupię a niech się moje krówki popasą :mrgreen:


I na zdrowie :ok: :ok: :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1463 gości