NO to nie byli fachowcy to byli "ARTYSCI"

Mieli fantazje...
Co do mieszkania to nawet ja sikam po nogach az strach sie kogokolwiek tam wpuszczac;)
Maz mi cos gadal ze drzwi juz wszedzie wstawione. Dzisiaj przygotowywal sypialnie do malowania.... zgodzilam mu sie na pionowe pasy ...

Niech ma chlopak ucieche ;P No i kuchnia skonczona! Ta szafka kolo okapu ma w koncu front i na dole kolo piekarnika w koncu kosz cargo dziala;)
W srode chyba jedziemy do IKEI zobaczyc ta mebloscianki i chyba kupic wyposazenie do szafy przesuwnej
Maz dzisiaj jeszcze w castoramie kupil umywalke i szafke do WC. Uwielbiam z nim zakupy, dzwoni na skypie, pokazuje co trzeba zatwierdzam i wszyscy szczesliwi

Robie Taco na obiado -kolacje. Niech zyje tydzien hiszpanski w lidlu:P
Tyle co wrocilam, bylam po biegac. Rekordu nie pobilam, przebieglam praktycznie taki sam dystans czyli tkwie na 1km. Wrocilam prysznic i jestem do zycia...

Ale tak jak by mniej zmeczona niz ostatnio

Jou mnie burdel zaczal irytowac tak od 17 roku zycia, gdy to opiekowalam sie czasami w wakacje siostrzencem i siostrzenica. De facto pomieszkiwalam 2mc u siostry (tylko na weekendy wracalam do domu) i tak z 3 lata pod rzad chyba. Tam sie nauczylam porzadku
W domu zawsze mialam porzadkowy terrror, a przed swietami to juz calkiem. Dlatego tu wiem ze czasem posprzatam niedokladnie i krew mnie zalewa ze swiaodmosci ze np mebli u gory w kuchni nie umylam ale z 2 strony nie chce mi sie wspinac po meblach. POcieszam sie ze jak wywioze stad swoje graty to tu generalnie posprzatam przed "oddaniem" mieszkania

Ps. nie chce ktoras z was stolika?
http://olx.pl/oferta/stolik-kawowy-2-pu ... btqhT.html ??

ODdam za 100 zl
