Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

urocze zdjęcie! zobaczyła słoneczko i chce iść na zewnątrz :1luvu:

Tylko dlaczego przez żaluzje a nie np. pod spodem?

Guzik zawsze szarpał za te żaluzje łapką, żeby mu podnieść. Liluń się przebija bez wniku :ryk:

Demony się kotłują. Warczą na siebie i syczą

Brzmi groźnie :ryk:

oje też dzisiaj ganiają za sobą jak oszalałe, toczą jakieś dziwne walki uwzględniające salto i dziwne, niespodziewane wyskoki

Zdjęcia proszę

, a na poważnie, to kto jest bardziej zaczepiający, Lilo czy Stich?

Już się nie kotłują, teraz połączyli siły i robią WIELKIE POLOWANIE na mysz z biedrony.

Bea - nie ma żadnych reguł. Najpierw Lilo dusi Sticha a potem on ją. I tak na zmianę. Teraz Lilo się trochę buntuje bo Stich jest od niej większy i nie ma równowagi sił :ryk:

Łapce fotki Sticha i pana Kłaczka, który się cieszy niesłabnącym powodzeniem. Przepraszam, że rozmazane fotki, ale ciężko gada w locie złapać...

Obrazek

mysz z biedry chyba straciła już dawno swoją formę myszy

Wow, jaki zwinny Stich

Powtarzam się, ale futerko to ma boskie! A Liluś co robi, jak braciszek poluje?

Nie, wszystkie myszy z biedry mają się dobrze, może dlatego, że większość dnia spędzają pod lodówką. Mysz z biedry wygląda tak:

Obrazek

A to, co ciąga Stich to bliżej nie określony przedmiot ze sztucznego futerka, któy Lilo gwizdnęła od moich rodziców. Nie mam pojęcia co to, ale koty to kochają :ryk:

Odpowiadając na pytanie co robi Lilo, to przyczaja się w pozycji polującego kota
Obrazek

a potem usiłuje bratu kłaczka podprowadzić. Jak Lilo przejmie kłaczka to wtedy Stich kombinuje desant.

achhh pan kłaczek! pomyliłam dwa stworzonka :oops:

też mam tkie myszki, tyle że z lidla. są bardzo fajne, jako jedyne mi się jeszcze nie rozpadają

No, Milena, nie ładnie. Pana Kłaczka nie poznać? :ryk:

A myszki mamy cztery. Dam im po jednej, ale Lilo zgubiła obie, wiec dałam jej jeszcze jedną. Ostatnio się okazało, że ostatnia dziwnym trafem "wyparowała" z opakowania, które leżało na szafce. Czary, pani, czary....

Witamy! W ramach pocieszenia powiem, że Perełka zgubiła wczoraj swoją myszkę z RC, darowaną przez wetkę. Nawet nie wiem, gdzie jest, bo skubana do kuchni wyniosła i przesiała... :roll:

bea3 pisze:Hahaha, to może jest jeszcze szansa, że Stich wskoczy do lodówki

Ty mi nie mów, bo Spock jak tylko widzi otwartą lodówkę momentalnie się w niej znajduje a wyciągnąć go ciężko bo skubaniec ucieka (!) w lodówce ucieka zamiast na zewnątrz (!) z początku był to zabawny widok, ale teraz ma zakaz (nie żeby się przejmował, ale oficjalnie zakaz ma), bo mi słoik z dżemem i sokami porozwalał ostatnio.

Jejku jak im się sierść cudnie błyszczy

A w ogóle to pięknie się bawią powiem Ci, Spock taką mysz to od środy zmasakrował tak, że ledwo się trzyma

Kochana jak Ci myszki poznikały to popsprawdzaj kocie kryjówki, ja w tunelu to odkryłam taaaaaaaaaakie rzeeeeeeczy, że głowa boli

Włącznie z moją klamrą do włosów której od tygodnia szukam. Nie wiem skąd on ją wziął.

Spillet - Jak do kuchni wyniosłą to na 90% jest pod lodówką

U nas jeszcze pewny strzał , że pod łóżkiem

Kiedyś sie znajdą (albo nie). Klamra od kuwety znalazła się pod łóżkiem po miesiącu :roll:

a to wszystko wina producentów łóżek i lodówek, bo takie robią, że wszystko pod nie wpada :twisted:

Ja mam 50 cm linijkę do wyciągania fantów spod lodówki

Spod łózka nawet się nie fatyguję, bo koty same tam mogę wejść, więc niech sobie radzą samodzielnie.

Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Kto przegląda forum