Dzisiaj było troszkę mniej czerwono na zasikanej podłodze.. i chyba Nikuś czuje się nieco lepiej..
Przynajmniej tak było rano..
mam nadzieję, że po moim powrocie z pracy nie zobaczę nic bardziej niepokojącego, niż to co zastałam w środę..
Dla mnie pocieszający jest fakt, że Nikuś całkiem ładnie je..
Mniej pocieszające jest to, że schudł.. Do niedawna waga oscylowała wokół pięciu kilogramów.. no, może 4,80.. a teraz waży 4,20..

Kolejne wieści jutro po usg..