Rudi i Pysia :) Docieramy się ;)

Dzisiaj były noski nr 2!!!!!!! :1luvu:

Wywalcie z tego forum marudę.... :oops:

No to możesz się zacząć do tego przyzwyczajać chyba :mrgreen:

Ohohoho! To teraz już poleci, z górki będzie

I jeszcze wiecie co?
To Rudi inicjuje noski. I Rudi Pysię przerabia na kamerdynera :mrgreen:

Teraz nas witają w przedpokoju dwa koty :kotek:

Ciekawe czy do obcego też wylezą.
Wzął się za siostry wychowanie :ryk:

Mądry ten Rudi i kochany

Jeszcze stworzą całkiem zgrany duecik :lol:

Fajnie, że nastąpiło tak wyraźne przełamanie lodów :ok:

Anda pisze:Mądry ten Rudi i kochany

Oj tak

Ale strasznie cieszą ☼ mnie też postępy Pysiuni. To delikatna słodka koteczka. Serce mnie bolało jak na początku kuliła się w sobie lub uchylała się przed wyciągniętą ręką i najchętniej siedziała na parapetach a teraz robi się coraz śmielsza i zabawniejsza :1luvu:

To największa satysfakcja, widzieć taki rozkwit kota :1luvu:

Ja tu sobie podczytuję, w sercu się uśmiecham i trzymam kciuki ze wszystkich sił :ok:

Nikt tak jak ja nie rozumie tego uczucia niebiańskiego, kiedy koty dają sobie buzi (zamiast wgryzać się w z charkotem wściekłości w podbrzusze)
Myślę, że teraz juz będzie coraz lepiej, choć niekoniecznie w ekspresowym tempie

Ale jest pięknie, co?