maciejowa pisze:
A ja kiedyś wróciłam do domu umazana jak nieboskie stworzenie, ale za to z całym naręczem bzu, zerwanym w parku po ciemku. Babcia trochę się gniewała, ale bez pomógł i obyło się bez klapababcia kochała kwiaty. Zwłaszcza polne
I róże. I właściwie to wszystkie bez wyjątku
Haha,niezła cFaniara z Ciebie była ,jak wiedziałaś ,czym babcię przekabacić
Ach te wspomnienia
Nieraz jak sobie tak leżę,dzisiaj na przykład,młody się zdrzemnął,stary w drugim pokoju tv ,no to co ja mam robić ,se leżałam,wczoraj posprzątane wszystko,więc spoko
I tak sobie własnie wspominałam niektóre akcje z "małosci",jak wpierdy od babci dostałam,że koniu z ogona te włosy wyrywałam i sobie doczepiałam,bo chciałam miec takie długie jak on,albo te kury,albo jak kiedyś wziełam do buzi wodę i na małe kurczaki pryskałam,bo twierdziłam,że im za gorąco.Za którymś razem w żarówkę trafiłam,to było tylko je..ut i prądu niet

