Zakładanie szelek Migotce - podejście nr 2. Teraz szybciej udało mi się jej założyć

Najpierw oczywiście szaleństwo, turlanie, próba ściagnięcia, chodzenie tyłem i inne dziwne ruchy

ale zajęłam ją jej ulubioną zabawą czyli aportowaniem

Na początku niby to latała za piłeczką ale wracając z nią w pyszczku przypominała sobie, że ma szelki, ale im dłużej je miała na sobie i była zajęta zabawą tym coraz mniej zwracała na nie uwagi

Już jej ściągnełam. Będę jej zakładać codziennie po trochu. A za chwilę wstawię zdjęcia z kocich szaleństw
